Funkcjonariusze na taki ładunek natrafili dwa razy jednego dnia. W bagażnikach dwóch samochodów osobowych, którymi podróżowali obywatele Ukrainy, znajdowały się 132 żywe raki. Skorupiaki przewożone były w torbie i plastikowym pojemniku, a na nich leżały butelki z lodem. Kobietą i mężczyzną, do których należały, zainteresowali się funkcjonariusze policji z Dorohuska.
Natomiast celnicy na przejściu w Hrebennem, w autobusie wjeżdżającym do Polski, znaleźli w ubiegłym tygodniu żywą papugę. Ptaka próbowała wwieźć do kraju także podróżna z Ukrainy. Jak się okazało, należy on do gatunku mnicha, który jest objęty międzynarodową ochroną zgodnie z przepisami Konwencji Waszyngtońskiej (CITES).
Przechwycone zwierzęta trafiły do ogrodów zoologicznych.
- Takie przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat oraz bezwzględną konfiskatą przewożonego okazu – informuje Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Teraz czytane: Jeden z radnych stawia na bezpieczeństwo w Chełmie
Napisz komentarz
Komentarze