Informację o trzech osobach potrzebujących pomocy, które znajdowały się w okolicach rzeki Tarasienki, włodawsy strażacy otrzymali we wtorek (28 września) o godzinie 19.17. To miejsce poza pasem objętym stanem wyjątkowym, oddalone o kilka kilometrów od trójstyku granic Polski, Białorusi i Ukrainy.
Na akcję pojechały dwa zastępy z JRG Włodawa - zastęp z OSP Włodawa i OSP Orchówek oraz Specjalistyczna Grupa Wodno- Nurkowa z Lublina. Łącznie 24 ratowników.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwsze zastępy przeczesały rzekę, leśne tereny oraz pobliskie bagna – mówi starszy kapitan Wojciech Chomik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. – Dopiero po długich i żmudnych poszukiwaniach odnaleziono trzy osoby. Były wyczerpane, odwodnione, z objawami hipotermii. Kobietami (18 i 31 lat) kontakt był utrudniony. Jedna była nieprzytomna. W trochę lepszym stanie był 20-letni mężczyzna – dodaje.
Strażacy musieli ewakuować poszkodowane osoby w bezpieczne miejsce.
- Nieśli je na rękach przez około 1000 metrów przez trudne tereny bagienne. W bezpiecznym już miejscu udzielili im pierwszej pomocy do czasu przybycia na miejsce zdarzenia zespołów ratownictwa medycznego - dodaje rzecznik, który nadzorował akcję.
Obcokrajowcy trafili pod opiekę lekarzy. Dwie kobiety zabrano do szpitala we Włodawie. 20-latek został przewieziony do placówki straży granicznej.
- Ustaliliśmy, że to obywatele Syrii – poinformował nas zaraz po zdarzeniu porucznik Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – Funkcjonariusze ustalają, w jaki sposób znaleźli się w Polsce, kiedy i w jakim miejscu przekroczyli granicę państwa.
Rzecznik strażaków potwierdził nam, że do potrzebujących obcokrajowców pomogła dotrzeć osoba postronna. Nie sprecyzował jednak, kim była. Jak wynika z doniesień medialnych, to aktywiści z grupy Granica dostali informację, że w bagnie przy rzece pod Włodawą topi się trójka uchodźców. O zdarzeniu zaalarmowała jedna z aktywistek, która monitorowała tereny przygraniczne. Bez wątpienia pomogła uratować życie cudzoziemcom.
Migranci z Syrii, którzy prawdopodobnie po nielegalnym przekroczeniu Bugu zgubili się na mokradłach, złożyli już wniosek o ochronę międzynarodową. Na razie zostali skierowani na 10-dniową kwarantannę, po której mają trafić do ośrodka dla cudzoziemców.
Teraz czytane: Nie wiedział, że ciągnie psa za samochodem
Napisz komentarz
Komentarze