Z doniesienia do prokuratury wynika, że prezydent - składając w dniu 31 sierpnia pismo do wojewody w sprawie zmiany granic - nie miał upoważnienia Rady Miasta Chełm przez co, zdaniem wójta Kociuby, "przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego".
W odpowiedzi na to miasto Chełm poinformowało opinię publiczną, że do całej sprawy podchodzi ze spokojem, argumentując, że: "żadne postępowanie w znaczeniu nadanym przepisami kodeksu postępowania administracyjnego nie jest prowadzone, a zwłaszcza na wniosek prezydenta miasta Chełm". Jakub Banaszek ponadto zapewnia, że nie mógł wszcząć całej procedury, ponieważ ta została wszczęta przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Czyn prezydenta miasta Chełm, moim zdaniem, wypełnia znamiona przestępstwa określone w artykule 231 par. 1 kodeksu karnego, który stanowi, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech - mówi wójt Kociuba.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Chełma wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Lublinie 6 października. Jest tam wniosek o przesłuchanie w sprawie: prezydenta Jakuba Banaszka, wójta Wiesława Kociubę, przewodniczącego rady miasta Longina Bożeńskiego.
W uzasadnieniu zawarto informację, że 31 sierpnia br. prezydent Banaszek skierował za pośrednictwem wojewody do właściwego ministra wniosek dotyczący zmiany granic miasta Chełm. Miał go umotywować działaniami mającymi na celu zwiększenie atrakcyjności i konkurencyjności Chełma. Zdaniem wójta, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, uprawnienie do złożenia takiego wniosku ma wyłącznie rada gminy lub miasta, która powinna do wniosku dołączyć uchwałę o przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami. Forsowane przez prezydenta miasta zmiany doprowadzą do utraty znacznej powierzchni gminy, a w konsekwencji dochodów, które zabezpieczały prawidłowe jej funkcjonowanie i rozwój. To, zdaniem wnioskodawcy, spowoduje też zerwanie więzi społecznych i historycznych, co ma świadczyć również o działaniu na szkodę interesu publicznego.
Pismo od wójta zostało zarejestrowane w lubelskiej prokuraturze przy ul. Chmielnej i przekazane według właściwości do Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
Czytaj także: Mieszkańcy gminy kontra prezydent miasta
Napisz komentarz
Komentarze