Obywatela Ukrainy kilka dni temu zatrzymała straż graniczna. Próbował uciec z Polski jako pasażer rejsowego autobusu. Strażnicy namierzyli go, bo Prokuratura Rejonowa dla Warszawy Śródmieścia wydała za nim list gończy.
Jak informuje Komenda Główna Policji, jest on podejrzany o przestępstwo z sierpnia ubiegłego roku. Wtedy to, przed jednym ze sklepów na Alejach Jerozolimskich, doszło do pobicia siedzącego tam mężczyzny. Pomimo udzielonej mu pomocy medycznej zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Policjanci ze Śródmiejskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu zidentyfikowali napastnika. W ustaleniu jego wizerunku i danych personalnych pomogły wielogodzinne analizy nagrań z kamer monitoringów oraz przesłuchania świadków zdarzenia.
Po zatrzymaniu w Dorohusku, podczas przesłuchania w prokuraturze, mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. W prowadzonym śledztwie usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za co kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury sąd podjął już decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
Policjanci zajmujący się tą sprawą ustalili także, że to nie był pierwszy raz, kiedy 36-latek wszedł w tak poważny konflikt z prawem. W 2009 roku mężczyzna został skazany na Ukrainie na 5 lat pozbawienia wolności za identyczne przestępstwo.
Napisz komentarz
Komentarze