W listopadzie rodzina z Różanki przeżyła prawdziwą tragedię. Na skutek zatrucia dwutlenkiem węgla w szpitalu zmarł 41-letni ojciec trojga dzieci. Rodzina straciła dach nad głową i dorobek życia. Gminie udało się znaleźć lokale zastępcze dla poszkodowanych, a mieszkańcy z całego powiatu przesyłali paczki. Udało się im zapewnić codzienne potrzeby, pozostała jeszcze sprawa odbudowy domu.
Rodzina czekała na decyzję, czy będą mogli wyremontować spalony budynek, czy trzeba będzie postawić nowy. Po oględzinach nadzoru budowlanego wydano decyzję o rozbiórce.
- Planujemy do wiosny rozebrać zniszczony pożarem budynek. Do pomocy zgłosili się strażacy z ochotniczej straży pożarnej, jak i mieszkańcy Różanki i Stawek – mówi wójt gminy Włodawa Dariusz Semeniuk.
Do tej pory w internetowej zbiórce na stronie pomagam.pl/3c8prr zebrano prawie połowę założonej kwoty, ponad 47 tys. zł. Wsparcia udzieliło już ponad 500 osób. Gmina Włodawa zaprasza także na swój profil społecznościowy na Facebooku, gdyby ktoś miał kłopoty ze znalezieniem zbiórki.
- Dobrze wiemy, że 100 tys. w dzisiejszych czasach to nie jest wystarczająca kwota na odbudowanie domu. Jest to jednak bardzo dobry początek. Liczymy na to, że ludzie pomogą i sporo rzeczy uda się załatwić taniej lub za darmo. Już niektórzy zaoferowali, że podarują blachę czy okna - komentuje Teresa Pawluk, sołtys Różanki: - Wiadomo, że najbardziej potrzebne są pieniądze, bo bez tego będzie ciężko ruszyć z czymkolwiek. Na szczęście w pomoc zaangażowana jest gmina i starostwo.
Dodatkowe informacje dotyczące pomocy rodzinie pani Joanny można uzyskać poprzez kontakt z panią Małgorzatą Banach, tel. 509 748 803, pracownicą Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej we Włodawie.
Napisz komentarz
Komentarze