- Nieraz zgłaszaliśmy ten problem, do tej pory nie doczekaliśmy się naprawy - mówi pani Marianna. - Co prawda, na miejscu była komisja, oceniła stan balkonów i obiecała się tym zająć. Na słowach się jednak skończyło. Balkony są zrujnowane i się sypią, boimy się, że w każdej chwili może dojść do tragedii. Czyja wtedy będzie wina?
Podczas rozmowy lokatorzy pokazali nam, jak duże fragmenty balkonów odrywają się od konstrukcji i jakie są tego skutki.
- Sama o włos uniknęłam uderzenia w głowę, kiedy kawał betonu uderzył mnie w ramię - mówi kolejna mieszkanka kamienicy. - Skończyło się na siniaku, ale strach pomyśleć, ile miałam szczęścia. Zwłaszcza, że z tego gruzu wystawał gruby drut...
Zły stan budynku przy ul. Świętego Mikołaja 12 dostrzegają przechodnie. Najstarsze mieszkanki mówią, że kamienica niszczeje od kilkudziesięciu lat. Lokatorzy skarżą się głównie na niebezpieczne balkony, ale obdrapana ściana frontowa, stare okna czy zaniedbana piwnica, do której strach wejść, również powodują ich niepokój i szpecą budynek.
Z pytaniem o to, czy balkony zostaną wyremontowane lub zabezpieczone, zwróciliśmy się do administratora kamienicy, Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych. Tam otrzymaliśmy informację, że prace mające poprawić ich stan rozpoczną się już w najbliższych dniach, a podczas remontu będzie można spodziewać się utrudnień na chodniku biegnącym obok wspomnianej kamienicy.
Pracownicy dotrzymali obietnicy i niedługo po naszej interwencji remonty ruszyły. Lokatorzy kamienicy do dziś cieszą się naprawionymi balkonami i nie martwią się, że przechodniom stanie się krzywda.
Napisz komentarz
Komentarze