Mecz na szczycie w grupie czwartej III ligi rozpoczął się od ataków gości, którzy tuż przed przerwą strzelili gospodarzom tak zwaną bramkę do szatni. Robert Ożóg podciął piłkę w okolicach pola karnego. Odbiła się ona rykoszetem od jednego z obrońców i wpadła do siatki obok bezradnego golkipera Sebastiana Ciołka. Ta sytuacja nie podłamała jednak podopiecznych Tomasza Złomańczuka. Po zmianie stron z każdą minutą przewaga chełmian stale rosła. Adam Wilk obronił kilka groźnych strzałów, ale skapitulował w 70 minucie. Adrian Dziubiński zakończył wślizgiem składną akcję Kacpra Wiatraka i Dawida Skoczylasa.
Po stracie gola trener krakowian dokonał dwóch zmian, ale nie przyniosło to przyjezdnym żadnej korzyści. Nerwowość w ich szeregach wykorzystał Przemysław Kanarek, który w 74 minucie wykorzystał podanie ze stałego fragmentu gry i strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W końcówce sedzia pokazał 5 żółtych kartek, a w doliczonym czasie gry z boiska wyleciał Michał Budzyński po faulu na własnej połowie i obejrzeniu drugiego kartonika w tym samym kolorze. Tuż przed końcowym gwizdkiem szansę na wywiezienie choćby jednego punktu z Chełma zmarnował Kacper Jodłowski, który minimalnie spudłował z kilkunastu metrów.
Napisz komentarz
Komentarze