Z nieoficjalnych informacji udało się nam ustalić, że mógł to być kwas.
Konieczne było ściągnięcie Specjalistycznych Grup Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Lublina i z Zamościa, zajmujących się tego typu zagrożeniami. Wiemy na pewno, że nikomu nic się nie stało.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze