- Zdarzyło mi się nieraz zostać zaatakowanym przez psa, kiedy wchodziłem na posesję – mówi jeden z chełmskich kurierów. - Małe psy to nie kłopot, poszczekają i tyle. Ale rottweiler czy owczarek mogą naprawdę zrobić komuś krzywdę. Brak tabliczki z napisem o groźnym psie prędzej czy później skończy się czymś więcej niż podrapaną ręką lub nogą.
Wedle kodeksu wykroczeń, każdy właściciel psa ma obowiązek zachowania szczególnych warunków ostrożności. Niedostosowanie się do przepisów może się skończyć naganą lub karą grzywny do 250 zł. Ponadto, w Chełmie dodatkowo tę kwestię reguluje Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta, który mówi, że właściciel ma obowiązek umieścić tabliczkę ostrzegawczą, informującą, że na posesji jest pies. Tabliczka ta musi być wykonana z trwałego materiału i dobrze widoczna.
- Według rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji jest 11 ras psów uważanych za agresywne – mówi Krzysztof Giedz, kierownic referatu straży miejskiej w Chełmie. - Są to: buldog amerykański, rottweiler, tosa inu, owczarek kaukaski, dog argentyński, moskiewski stróżujący, amerykański pit bull terrier, akbash dog, pies z Majorki, anatolian karabash i pies kanaryjski. Przepis miejski nie precyzuje, których ras dotyczy, ale najlepiej wychodzić z założenia, że każdy pies może być niebezpieczny.
Napisz komentarz
Komentarze