Sąd uznał jednak, że gwałtu i podstępu nie było, a mężczyźni mogli nie wiedzieć, że młoda kobieta ma tylko 14 lat, bo miała „rozwinięte cechy płciowe, pomalowane paznokcie, farbowane włosy, makijaż”.
Ostatecznie jeden z oskarżonych za udzielanie narkotyków i stosunek seksualny z małoletnią został skazany na 2 lata i miesiąc więzienia. Drugi za udzielanie narkotyków - na rok i 2 miesiące, trzeci trafić ma za kratki na 3 lata i 3 miesiące za uprawianie z dziewczyną seksu za amfetaminę. Decyzja sądu musi się uprawomocnić.
Oskarżeni to mieszkańcy jednej z gmin powiatu chełmskiego (25-, 30- i 41-latek). Jak ustalili śledczy, 14-latka poznała najmłodszego z nich na Facebooku. Ta relacja wciąż się rozwijała, również w "realu". 20 stycznia ub. r. wraz z koleżanką postanowiły się z nim i jego 30-letnim bratem przejechać autem. Po drodze zatrzymali się na poboczu i pili piwo. Potem pojechali po 41-letniego znajomego do jego domu. Zabrali go, wrócili do Chełma i kupili pizzę.
Czytaj także: Horror na chrzcinach pod Krasnymstawem. Przeciągnął nożem po szyi żony
Jak wynika z aktu oskarżenia, na postoju 25-latek wciągnął nosem gram amfetaminy, którą ponoć przywiózł z zagranicy. Drugą „kreskę” na obudowie telefonu dostała 14-latka. Potem kupili alkohol i pojechali do 41-latka do domu. Jedli pizzę, pili alkohol, były też środki odurzające. Najmłodszy z nich odwiózł starszą o rok od poszkodowanej koleżankę do domu. 14-latka została sama z mężczyznami. Kiedy 25-latek wrócił, zobaczył, że jego brat uprawia z nią seks. Po nim zrobił to samo. Potem 41-letni mężczyzna uprawiał seks z dziewczyną na tylnym siedzeniu auta. Według ustaleń śledczych tej jednej nocy wykorzystali ją kilka razy na zmianę. Około godziny 6 odwieźli dziewczynę do mieszkania jej chłopaka. Kiedy weszła do środka, rozpłakała się i powiedziała, że gwałciło ją trzech mężczyzn. Mówiła, że nie chciała tego, krzyczała, pokazywała podrapane ręce...
W tym czasie 14-latki szukali rodzice. Poinformowali nawet policję o jej zaginięciu. Gdy znalazła się i opowiedziała, co wydarzyło się w nocy, złożyli zawiadomienie o przestępstwie.
Jeszcze tego samego dnia (21 stycznia ub.r.) dwaj młodsi mężczyźni zostali zatrzymani, dzień później wpadł 41-latek. Wszyscy trzej trafili do tymczasowego aresztu.
Czytaj także: Wyrok w głośnej sprawie przemytniczej. Jeden z liderów skazany, drugi powiesił się na prześcieradle
Najmłodszy z nich zaprzeczył, że to on podawał środek odurzający małoletniej. Twierdził też, iż nie wiedział, że dziewczyna ma 14 lat. Podobnie tłumaczył się jego brat. Myślał, że ma do czynienia z 16-17-latką. Poza tym zapewniał, że nie pamięta dokładnie zdarzeń, bo był pijany. Najstarszy z nich do niczego się nie przyznał i niczego nie widział, bo - jak przekonywał śledczych - gdy znajomi byli u niego w domu, on wychodził nakarmić króliki...
Według prokuratora mężczyźni doprowadzili 14-latkę do obcowania płciowego przy użyciu podstępu – świadomie podali jej alkohol i amfetaminę. Wykorzystali jej niedoświadczenie życiowe i to, że nie była świadoma, jak będzie się zachowywać po środkach odurzających.
Sąd tego nie potwierdził, ale to jeszcze nie koniec sprawy.
Napisz komentarz
Komentarze