Na wystawione suplementy dość szybko znalazł się chętny. Chciał kupić je za 120 zł. Był na tyle miły, że zaproponował dostawę na swój koszt. Poinformował, że zamówi kuriera i wszystko załatwi. Upewniał również sprzedającego, że po około czterech godzinach od finalizacji transakcji pieniądze trafią na rachunek sprzedawcy.
- Przez jeden z komunikatorów zainteresowany kupnem przesłał link do firmy kurierskiej celem finalizacji transakcji. Z informacji, które otrzymał sprzedający wynikało, że przesyłka jest zamówiona i opłacona, że musi „jedynie” uzupełnić swoje dane – mówi podinsp. Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. - 35-latek miał problem z połączeniem. Kupujący jednak zasugerował, że to problemy techniczne i instruował jak przejść dalej.
Mężczyzna zalogował się na stronę swojego banku, podał żądane dane, w tym numer karty i kod zabezpieczeń. Po dopełnieniu wszystkich „formalności” miał oczekiwać na weryfikację jego danych.
- Dostał informację, że transakcja została szczęśliwie zakończona, ale okazało się, że nie dla niego. Dając dostęp do wszystkich swoich danych i konta padł ofiarą oszustwa. W trzech transakcjach wykonanych z jego konta zniknęło blisko 20 tysięcy złotych – dodaje Szymańska.
Policjanci ustalają oszustów i apelują o ostrożność.
- Pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, a przede wszystkim o tym, by nie przekazywać danych, kodów, numerów kont, pieniędzy ani dokumentów nieznanej osobie. W przypadku transakcji internetowych najlepiej założyć odrębne konto przeznaczone tylko do takich transakcji. I najważniejsze - nie dajmy się oszukać! - radzi policjantka.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze