- Jadąc w stronę ul. Przemysłowej, kierowcy mają zielone światło, ale ci z przeciwnej już nie - mówi chełmianin z osiedla Dyrekcja Dolna. - Przecież przejazd jest bezkolizyjny, więc skąd taki pomysł? Jedynie stoi się przez to dłużej.
Kłopoty ze zrozumieniem działania sygnalizacji mają również niektórzy piesi.
- Dla samochodów światło zmienia się dwa razy, zanim dla pieszych raz zaświeci się zielone - mówi Kamil Dudzic. - Codziennie idę tędy do pracy i za każdym razem tracę czas na przejście kilku metrów. Nawet kiedy nic nie jedzie. Moim zdaniem sygnalizacja nie działa, jak należy.
Zbliża się zlot starych i zabytkowych aut w Chełmie >> SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY <<
Uwagi naszych Czytelników przekazaliśmy do Zarządu Dróg Miejskich. Jak udało się nam dowiedzieć, sygnalizacja na skrzyżowaniu 11 Listopada oraz księdza Stanisława Brzóski działa prawidłowo. Zmiana świateł, która kierowcom wydaje się nietypowa, podyktowana jest względami bezpieczeństwa. Dla jadących w stronę ulicy Przemysłowej, jak też jadących równolegle, ale skręcających w ulicę ks. Brzóski, świeci się jednakowe światło, inne niż dla kierowców jadących w przeciwną stronę. Przez to rzeczywiście czeka się chwilę dłużej, dopóki światła się nie zmienią, ale niweluje to ryzyko kolizji, a także zdarzenia z udziałem pieszych.
ZDM dodaje, że jeśli będą kolejne sygnały kierowców, raz jeszcze przyjrzy się działaniu tej sygnalizacji.
Czytaj również: Chełmianin przejedzie rowerem przez Europę, aby pomóc chorej Kamili >>TUTAJ<<
Napisz komentarz
Komentarze