- Wyglądało to strasznie, policjanci zastawili roztrzaskane auto parawanem, choć powiem szczerze, że taki widok to dobra przestroga dla kierowców. Sam, gdy to zobaczyłem, przez jakiś czas bałem się mocniej nacisnąć pedał gazu - mówi pan Rafał, który wracał w tym czasie znad jeziora do domu do Chełma.
- Można było tej tragedii uniknąć, znak STOP jest po to, by się zatrzymać. Powinniśmy w takich miejscach szczególnie uważać, tym bardziej, że kierowcy jadący główną trasa często znacznie przekraczają prędkość - mówi pani Aneta z Okuninki. - My miejscowi to wiemy, przyjezdni muszą zaufać znakom drogowym.
Droga wojewódzka nr 812 była przez kilka godzin zablokowana. Najpierw z powodu lądowania załogi lotniczego pogotowia ratunkowego, a potem wykonywane były czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratora.
W ustaleniu okoliczności tragicznego wypadku z udziałem zestawu ciężarowego i osobówki pomagali funkcjonariusze z lubelskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Zabezpieczyli dane z pamięci tachografu oraz karty kierowcy ciężarówki. Dane o m.in. jego czasie pracy i prędkości pojazdu przekazali włodawskim policjantom. Materiał posłuży śledczym do odtworzenia przebiegu zdarzenia.
Czytaj także:
- Tragiczny wypadek w Okunince. Dwie kobiety nie żyją [WIDEO]
- Wypadek w Wólce Orłowskiej. Ciężarówka uderzyła w drzewo [ZDJĘCIA+FILM]
- Kłusował, aż się doigrał. Złapali go na gorącym uczynku [ZDJĘCIA]
- Nagłe zasłabnięcie w domu. Ratownicy wezwali lotnicze pogotowie
Napisz komentarz
Komentarze