Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Startują i wygrywają. Kolarze GKK Peletonu Okszów ciągle w trasie

Zawodnicy GKK Peletonu Okszów mają za sobą kilka udanych startów. W ostatnim czasie mierzyli się z wymagającymi trasami m.in. w Michałowie i Żelebsku. Jeden z kolarzy zadebiutował również w wyścigu Wisła 1200.
Startują i wygrywają. Kolarze GKK Peletonu Okszów ciągle w trasie

Autor: Kresowe Trail

Wyścig w Michałowie był kolejnym z cyklu Maratonów Kresowych. Z dystansem maratonu zmierzył się tam szef drużyny GKK Peleton Okszów Wiesław Wójtowicz i dotarł na metę jako pierwszy w swojej kategorii wiekowej, a także 12 w klasyfikacji open. Czwórka innych kolarzy tego samego klubu podjęła się przejechania trasy półmaratonu. Jakub Grzywaczewski, Jerzy Mazurek i Agata Szymańska zajęli czwarte miejsca w swoich kategoriach wiekowych, z kolei Kamila Bogdan siódme.

- Trasa w Michałowie jest zawsze wymagająca, głównie za sprawą podłoża, dużej ilości korzeni i podjazdów - mówi Wiesław Wójtowicz. - Dodatkowo jechaliśmy po piachu, ponieważ w okolicach Puszczy Knyszyńskiej prowadzone są prace drogowe.

Adam Mandziak wystartował w Żelebsku w wyścigu w ramach Epic Roztocze. Jechał w trudnych deszczowych warunkach, zajmując jednak pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej i trzecie open. Katarzyna Błaszczak natomiast zmierzyła się ze 140-kilometrowym ultramaratonem Podhale Tour. Tam wywalczyła pierwsze miejsce w swojej kategorii, a także 16 lokatę open.

Wisła 1200 to z kolei ultramaraton rowerowy, w którym zadebiutował Jakub Cimek, mierząc się z ok. 500 innymi kolarzami. Trasa, zgodnie z nazwą, biegnąca wzdłuż największej polskiej rzeki, wiodła od jej ujścia w Gdańsku do źródeł pod Baranią Górą. Dodatkowym utrudnieniem tego wyścigu było to, że każdy startujący musiał sam zadbać o ekwipunek, a także nocleg.

- Trasa była bardzo wymagająca, wiodła głównie przez drogi leśne - wspomina Jakub Cimek. - Najtrudniejszymi odcinkami z pewnością była wąska ścieżka nad brzegiem Wisły w okolicach Warszawy, a także niebezpieczny zjazd z Baraniej Góry.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama