Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama https://chelmskiewidoki.pl

Włodawa. RATUNKU!!! Szedł na dyskotekę, wpadł w bagno....

Policjanci dzisiejszej nocy poszukiwali 54-latka, który zadzwonił do dyżurnego z prośbą o pomoc. Mężczyzna ugrzązł na podmokłym terenie, idąc do pobliskiej dyskoteki. Mundurowych na miejsce naprowadziło światło latarki. Konieczna była jednak pomoc strażaków…
Włodawa. RATUNKU!!! Szedł na dyskotekę, wpadł w bagno....

Autor: Pixabay

Dziś po godz. 1 w nocy dyżurny włodawskiej komendy odebrał telefon od wystraszonego mężczyzny. 

- Poinformował, że znajduje się na podmokłym, bagnistym terenie i nie może dalej iść, a jego telefon zaraz się rozładuje. Dodał, że znajduje się w rejonie ujścia lokalnej rzeczki do Jeziora Glinki - mówi st. asp. Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Oficer dyżurny natychmiast skierował patrole na poszukiwania. Policjanci w pewnym momencie zauważyli znaki świetlne, które mężczyzna wysyłał latarką. To doprowadziło ich do zaginionego.  

Ponieważ teren w tym miejscu jest podmokły, w działaniach pomagali strażacy z Włodawy. Wyciągnęli przemoczonego mężczyznę z bagna. Mieszkaniec województwa mazowieckiego powiedział, że jest wędkarzem i przyjechał na pole biwakowe przy Jeziorze Glinki. 

- Kiedy obudził się w nocy, usłyszał odgłosy z dyskoteki. Myśląc, że lokal znajduje się w niewielkiej odległości, poszedł w jego kierunku, nie mówiąc nikomu, gdzie się udaje - relacjonuje zdarzenie policjantka.

Na szczęście nocna akcja zakończyła się powodzeniem. Na szczęście 54-latek nie potrzebował pomocy medycznej.

- Apelujemy, by zawsze informować osoby, z którymi przyjeżdżamy na wypoczynek, gdzie się udajemy i zabierać ze sobą naładowany telefon komórkowy. To może nam bardzo pomóc w trudnej sytuacji - dodaje starsza aspirant.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama