Problem tzw. ubóstwa energetycznego w Polsce – według danych Eurostatu – dotykał do tej pory blisko 4 proc. populacji, czyli aż 1,6 mln osób. Eksperci szacują, że tej zimy – jak podaje serwis 300gospodarka.pl – oszczędności na ogrzewaniu może szukać nawet co piąty Polak.
W pierwszej kolejności ubóstwo energetyczne dotyka osób z najniższymi dochodami. Wśród Polaków o dochodzie do ok. 3450 zł brutto narażona na nie jest niemal co 10 osoba.
Największy problem z ogrzaniem domu do właściwego poziomu mają osoby niepracujące, utrzymujące się ze świadczeń społecznych. Wśród emerytów problem z ogrzaniem domu ma blisko 9 proc. wszystkich gospodarstw domowych. Wśród osób utrzymujących się z innych źródeł – aż 14,5 proc.
Czym palą w swoich piecach osoby dotknięte kryzysem energetycznym?
Najkrócej: czym się da. Starymi meblami, często lakierowanymi, odpadami, plastikiem, starymi, mokrymi dechami, a niektórzy – oponami. Rezultatem jest…
– …smog, który co roku zabija około 50 tys. Polaków – podkreślają Sławomir Śmiech i Lilia Karpińska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, cytowani przez 300gospodarka.pl.
Rodziny mieszkające w domach jednorodzinnych mogą stanąć w obliczu nie tylko zaporowych cen, ale również niedostępności węgla w składach – zwłaszcza jeżeli będziemy mieli ciężka zima. W tej sytuacji będą się starały ogrzewać czym się da.
Czy z tego powodu w Chełmie będą wzmożone kontrole?
Pytaliśmy o to Straż Miejską oraz urzędników z Urzędu Miasta Chełm. Zapewniono nas, że kontrole są i będą wykonywane systematycznie.
- Straż Miejska regularnie dokonuje takich kontroli, co roku. Podobnie będzie i teraz - przekazał nam Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
Jak powiedział komendant Straży Miejskiej w Chełmie Mariusz Gałęziowski, strażnicy mają świadomość tego, że mieszkańcy będą próbować spalać materiały, które są zabronione, w domowych paleniskach. Dlatego w okresie jesienno-zimowym funkcjonariusze będą przeprowadzać wzmożone kontrole i jednocześnie monitorować jakość powietrza i środowiska dzięki dostępnym urządzeniom. Wykorzystywane będą drony z detektorem do wykrywania skażeń.
- Nie będzie żadnej „taryfy ulgowej" czy „przymykania oka" na to, czym mieszkańcy będą ogrzewali swoje domy. Musimy uświadomić wszystkim, że palenie byle czym szkodzi naszemu zdrowiu. W przypadku stwierdzenia spalania materiałów zabronionych na właściciela posesji może zostać nałożona grzywna w postępowaniu mandatowym do 500 zł. Odmowa przyjęcia mandatu skutkuje skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu, co w konsekwencji jest zagrożone grzywną do 5000 złotych - przekazał Gałęziowski.
Skończyła się era taniego węgla i gazu z Rosji
Tej zimy, w warunkach kryzysu, zasięg ubóstwa energetycznego może się powiększać. W lepszej sytuacji będą osoby, które – również dzięki publicznym programom wsparcia – zdążyły zainwestować w termomodernizację lub wymienić źródła ogrzewania na bardziej efektywne. O szczęściu mogą też mówić osoby, które mają w swoich piwnicach zapasy opału z poprzednich lat lub uzupełniły je wcześniej, kiedy cena węgla była względnie niska.
Dodatki osłonowe i limity podwyżek cen energii mogą pomóc Polakom stojącym przed widmem zimnych lub niedogranych mieszkań, ale tylko na krótką metę. O rozwiązaniu tego problemu trzeba myśleć systemowo.
Z prostego powodu: rodziny mieszkające w domach o niskim standardzie energetycznym potrzebują dużo taniej energii. A najtańsza energia oznacza spalanie paliw niskiej jakości (czy wręcz śmieci) w piecach, które nie spełniają norm. To generuje zanieczyszczenie, obniża jakość życia i rodzi problemy zdrowotne w całej narażonej na smog populacji.
Dlatego… – …skuteczne wsparcie dla transformacji w budynkach pozwoli uniknąć podobnych problemów w kolejnych latach. A wygląda na to, że era taniego węgla opałowego i gazu z Rosji po prostu się skończyła – powiedział serwisowi 300gospodarka.pl Michał Smoleń, analityk Fundacji Instrat.
Napisz komentarz
Komentarze