Kontrole przeprowadzane są już od tygodnia, a polecenie wydał minister spraw wewnętrznych i administracji. Powiatowe komendy straży pożarnej mają za zadanie sprawdzić stan schronów, piwnic, garaży podziemnych i innych miejsc, gdzie w razie zagrożenia mogą schronić się ludzie.
Przez długi czas MSWiA nie chciało się przyznać, że taka operacja się odbywa. Dopiero na antenie Polsat News wiceszef MSWiA potwierdził: – To są rutynowe czynności. Ta akcja została zaplanowana jakiś czas temu – powiedział Maciej Wąsik.
Przegląd schronów potrwa dwa miesiące. – Strażacy sprawdzają ich stan techniczny i wyposażenie. Jeśli to będzie konieczne, podejmiemy działania, żeby je dostosować – tłumaczył Wąsik.
W Chełmie również jest prowadzona inwentaryzacje takich miejsc.
- Strażacy z KM PSP w Chełmie wykonują inwentaryzację schronów, ukryć i miejsc przeznaczonych do doraźnego schronienia. Jednocześnie dodam, że nie będą sprawdzane piwnice mieszkańców, tylko części wspólne w piwnicach budynków wielorodzinnych lub ewentualnie garaże podziemne w ww. obiektach. Szczegółowych informacji na ww temat udziela biuro prasowe MSWiA - przekazał nam bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta KM Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.
Urzędnicy chełmscy oficjalnie niejednokrotnie informowali, że w Chełmie schrony zlokalizowane są m.in. w budynkach: Gmachu przy pl. Niepodległości, Dworca PKP przy ul. Kolejowej czy Sądu przy ul. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
O tym, że takie obiekt wymagają dokładnego sprawdzenia i inwentaryzacji, wiadomo od kilku miesięcy. Jeszcze w czerwcu w Sejmie mówili o tym Wąsik i Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. Posłowie usłyszeli wtedy, że w całej Polsce jest 62 tys. miejsc, które można uznać za schrony. Jednak jest tam miejsce tylko dla 1,3 mln osób, czyli około 3 proc. społeczeństwa.
– Wszystkie garaże podziemne czy piwnice w konstrukcjach żelbetowych, a tak głównie budujemy od 50 lat, są na tyle dobrymi obiektami, że można je spokojnie uznać za miejsca schronienia, choć nie są prawdziwymi schronami. Nie byłbym jednak aż takim pesymistą, że nie ma w ogóle miejsc, gdzie można się schronić – uspokajał posłów Bartkowiak.
Ewidencja jest, ale schronów brak
Większość samorządów powiatu chełmskiego też prowadzi czynności związane z aktualizacją listy miejsc, które w razie zagrożenia mogłyby pełnić rolę schronu lub tzw. miejsca ukrycia, jednak w praktyce żadna z gmin nie może pochwalić się tym, że takie miejsce na swoim terenie posiada.
Poszczególni włodarze zgodnie przyznają, że typowymi schronami nie dysponują, a jedynie takimi miejscami, które mogłyby spełniać rolę miejsca tymczasowego ukrycia. Są to zazwyczaj piwnice w budynkach wielorodzinnych, czyli np. piwnice bloków budowanych na przełomie lat 50 i 60. W niektórych z nich można odnaleźć pomieszczenia za grubymi, pancernymi drzwiami, ale jest ich dosłownie kilka.
- Jako strażak byłem zawsze uczulony na kwestie związane z bezpieczeństwem. I muszę otwarcie powiedzieć, że do mechanizmów zarządzania kryzysowego nie przykłada się u nas w kraju zbyt dużej wagi. To jednak prawda, że jako gminy nie dysponujemy odpowiednią infrastrukturą, która mogłaby zostać wykorzystana w chwili zagrożenia – mówi wójt gminy Ruda-Huta Kazimierz Smal.
Jak wglądają największe schrony w Polsce?
Schron w Bydgoszczy przy ul. Nowodworskiej 23 może wytrzymać nawet wybuch bomby atomowej. Jego ściany mają grubość ok. 40 cm. Schron ma 168 mkw.
Kolejny duży schron znajduje się w Poznaniu przy Słupskiej 62. Odtajniono go dopiero w 2000 r.
Miejsca, w których można się ukryć, jest więcej. Dzielą się na kilka kategorii.
Schron jest budowlą o obudowie konstrukcyjnie zamkniętej, hermetycznej, zapewniającej ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich możliwych kierunków.
Ukrycie jest budowlą ochronną niehermetyczną, wyposażoną w najprostsze instalacje, zapewniającą ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi tylko z określonych kierunków.
Ukrycie do doraźnego przygotowania to obiekt wstępnie wytypowany na potrzeby ochrony ludności, którego wykorzystanie przewiduje się dopiero w sytuacji podwyższenia gotowości obronnej państwa lub innego zagrożenia, po przeprowadzeniu specjalistycznej oceny technicznej.
Napisz komentarz
Komentarze