Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Krasnystaw. (Nie)wpuszczą ich w kanał? Mieszkańcy domagają się sieci wodociągowej

Po raz kolejny mieszkańcy ulic przylegających do ul. Borowej walczą o dostęp swoich nieruchomości do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej. Po petycji, która trafiła do burmistrza Roberta Kościuka, przyszła pora na interpelację, jaką w ich imieniu wystosował radny Dariusz Turzyniecki. Na co mogą liczyć?
Krasnystaw. (Nie)wpuszczą ich w kanał? Mieszkańcy domagają się sieci wodociągowej
Krasnystaw. (Nie)wpuszczą ich w kanał? Problemy mieszkańców z dostępem do wody i kanalizacji

Nieutwardzona i nieoświetlona droga, brak kanalizacji i dostępu do miejskiego wodociągu. To wszystko zaledwie ok 2 km od ścisłego centrum miasta powiatowego. Nie dziw, że mieszkających tam krasnostawian frustrują te problemy i dlatego co rusz podejmują inicjatywy, aby stopniowo zmienić sytuację w swoim najbliższym otoczeniu. Ostatnio w tej sprawie interweniował Dariusz Turzyniecki – miejscowy radny. Na sesji rady miasta, która odbyła się pod koniec września, złożył oficjalną interpelację dotyczącą ul. Borowej.

Za jej pośrednictwem mieszkańcy zwrócili się z prośbą o rozszerzenie powstającej właśnie dokumentacji technicznej budowy kanalizacji sanitarnej na ul. Borowej w celu podłączenia także ich posesji. Prosili także o zmianę sytuacji dotyczącej zaopatrzenia w wodę, ponieważ jak dotąd nie posiadają oni możliwości podłączenia się do wodociągu miejskiego, a właściciele nieruchomości tam położonych muszą na własny koszt kopać studnie głębinowe.

Po sesji wniosek skierowano do odpowiedniego organu, czyli Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Krasnymstawie. Z odpowiedzi, jakiej udzielił prezes PGK Andrzej Kmicic, dowiadujemy się, że owszem, mieszkańcy mają możliwość podłączenia się do istniejącego już wodociągu. Muszą to jednak zrobić we własnym zakresie, pokrywając wszelkie koszty. W przyjętym i funkcjonującym Wieloletnim Planie Rozbudowy i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych i Kanalizacyjnych na lata 2022-2023 nie uwzględniono bowiem rozbudowy sieci na bocznych, wewnętrznych drogach odchodzących od ul. Borowej.

- Z uwagi na brak uzasadnienia ekonomicznego oraz drastyczny wzrost kosztów działalności PGK, wynikający z olbrzymiego wzrostu cen energii elektrycznej, gazowej, paliw, części zamiennych do maszyn i urządzeń, armatury wodno-kanalizacyjnej, środków chemicznych, towarów i usług, Zarząd Przedsiębiorstwa w najbliższych latach nie widzi możliwości realizacji tej inwestycji z własnych środków – informuje Andrzej Kmicic.

Jedynym rozwiązaniem, na które zresztą powołuje się prezes PGK, jest samodzielne podłączenie się do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej bądź „przeprowadzenie tego w formie zrzeszenia w lokalną inicjatywę”. Po przyłączeniu sfinansowanym z własnych funduszy, możliwe będzie natomiast odpłatne przejęcie do eksploatacji wybudowanych sieci przez krasnostawskie przedsiębiorstwo komunalne.

W żadnym wypadku proponowane rozwiązanie nie satysfakcjonuje jednak zgłaszających problem. Zauważają oni, że przedsiębiorstwo komunalne powinno zadbać o mieszkańców, którzy mieszkają w odległości zaledwie 2 km od centrum miasta, a nie zrzucać na nich odpowiedzialność za swoje obowiązki.

- Mamy XXI wiek. Nie mówimy o jakichś fajerwerkach dotyczących wymagań mieszkańców stawianych przed miastem i jego instytucjami, tylko o podstawowym medium jakim dla jest woda. Uważam, że nasz PGK powinien mieć jakąś strategię rozwoju sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Tym bardziej w miejscach, które ludzie intensywnie zasiedlają i znajdują się tak blisko miasta i dużych zakładów takich jak OSM Krasnystaw czy Zarząd Dróg Powiatowych. Ludzie chcieliby korzystać z wody, a nie tworzyć komitety, które zostały zasugerowane w odpowiedzi. Od czegoś to miejskie przedsiębiorstwo przecież mamy. Takie jest też nastawienie ludzi. W prawdzie część mieszkańców korzysta z sieci wodociągowej, którą sami jakiś czas temu wybudowali. Ale wraz z wzrostem liczby nieruchomości jej wydajność okazała się niewystarczająca. Uważam zatem, że rolą PGKu jest rozwiązać to tak, żeby ta sieć była odpowiednia – powiedział nam Dariusz Turzyniecki.

Miejscowy radny nie zamierza porzucać tematu. W planach ma zorganizowanie specjalnego posiedzenia komisji planowania gospodarki komunalnej, inwestycji i finansów, której jest przewodniczącym. Zaproszeni mają być na nią zarówno zainteresowani problemem mieszkańcy, jak i prezes PGK Andrzej Kmicic.

- Niech prezes przedstawi wtedy jakieś argumenty, dlaczego ten obowiązek ma spadać na mieszkańców, bo przyznam szczerze, ja tego nie rozumiem – kwituje Turzyniecki.

 

Czytaj także


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama