Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Prywatne stypendia naukowe wójt Kraśniczyna

Dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Kraśniczynie mają szansę otrzymać stypendia naukowe. Co ciekawe, laureatami wcale nie muszą okazać się prymusi, a uczniowie, którzy w ciągu najbliższego roku poczynią największe postępy.
Prywatne stypendia naukowe wójt Kraśniczyna
Prywatne stypendia naukowe ufundowane przez wójt Kraśniczyna

Źródło: https://pixabay.com/

Jak przyznaje wójt Monika Grzesiuk, ufundowanie stypendiów to realizacja jednej z obietnic wyborczych, jakie złożyła mieszkańcom gminy.

– Postanowiłam, że dam wolną rękę przy typowaniu uczniów, którzy zasłużyli na to stypendium. Nie będzie obowiązywała sztywna zasada - najlepsze wyniki w nauce i stopnie. Lepszym pomysłem wydawało mi się nagrodzenie uczniów, którzy poczynili największe postępy, pracowali nad sobą i byli konsekwentni. Postanowiłam zdać się na ocenę nauczycielek współpracujących ze mną przy tej inicjatywie – Barbary Zosiuk uczącej języka polskiego i Moniki Szałańskiej od języka angielskiego – przekazała nam wójt Monika Grzesiuk.

O gratyfikację za starania edukacyjne mogą ubiegać się dzieci uczęszczające do klas IV-VIII. Przyznane zostaną dwa jednorazowe stypendia w wysokości 500 zł, po jednym za postępy poczynione w nauce języka polskiego i angielskiego. Pani wójt podkreśla, że nie są to środki pochodzące z budżetu gminy. Stypendia sfinansuje z własnej kieszeni. Chce w ten sposób zmotywować całą społeczność szkolną, nie tylko tych ambitniejszych uczniów.

– Nie ukrywam, że chciałabym, aby te stypendia były takim bodźcem do poprawienia wyników całej szkoły, bo nie są one najlepsze w skali powiatu. Dlatego też razem z dyrekcją i gronem pedagogicznym robimy, co możemy, aby to zmienić... – dodaje wójt. – Nasze społeczeństwo się starzeje. Dlatego też szczególną troskę powinniśmy skupiać na dzieciach i młodzieży. Liczymy, że w jakimś stopniu przełoży się to na to, że część z nich u nas zostanie, tutaj będzie pracować i założy rodziny. Poprzez różne formy działań chcemy budować więź z miejscem, z którego pochodzą – kwituje Monika Grzesiuk.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama