W czwartek (10 listopada) włodawska policja otrzymała zgłoszenie od 50-latka z gm. Hanna. Mężczyzna poinformował mundurowych, że oszuści dokonali z jego konta przelewu na 4 tys. zł.
- W rozmowie z mieszkańcem gminy Hanna policjanci ustalili, że skontaktowała się z nim konsultantka giełdy Bitcoin i poinformował go, że na jego wirtualnym koncie znajdują się pieniądze w kwocie 22 000 złotych i musi z nimi coś zrobić, bo inaczej będzie płacił odsetki za ich utrzymanie - informuje aspirant sztabowy Kinga Zamojska-Prystupa.
Kobieta, z którą rozmawiał pokrzywdzony, ostrzegła go, że nie może zamknąć konta. 50-latek poprosił o przelanie pieniędzy na jego rachunek. Przez innego konsultanta został namówiony do zainstalowania aplikacji AnyDesk i zalogowanie się do swojego banku. Następnie podał ostatnie trzy cyfry karty kredytowej oraz kod autoryzacyjny.
Pomimo tego, że z jego konta zniknęły 4 tys. zł, a żaden przelew nie wpływał, pokrzywdzony wierzył konsultantowi i dalej rozmawiał z nim przez telefon. Na szczęście błędnie podawał kody autoryzacyjne i nie doszło do większej straty. O tym, że został oszukany dowiedział się dopiero w placówce swojego banku, gdy poszedł złożyć reklamację na nieotrzymany przelew.
- Apelujemy o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Pamiętajmy, że pomysłowość i przebiegłość oszustów jest nieograniczona. Tylko my sami możemy uchronić się przed staniem się ofiarą naciągaczy - dodała Zamojska-Prystupa.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze