Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje rpo
Reklama https://chelmskiewidoki.pl

Czas podsumowań. Koniec rundy jesiennej w okręgówce i A klasie

Początek listopada przyniósł koniec rundy jesiennej w chełmskiej okręgówce i dwóch grupach chełmskiej klasy A. W obu ligach toczyły się zawzięte walki o stanowisko lidera. Wyłoniły go tak naprawdę dopiero ostatnie spotkania. Teraz drużyny czeka krótki okres roztrenowania, po którym wrócą do przygotowań do wiosennych rozgrywek w sezonie 2022/2023.
Czas podsumowań. Koniec rundy jesiennej w okręgówce i A klasie

Kłos liderem okręgówki

W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej Kłos Gmina Chełm podejmował u siebie Hetmana Żółkiewkę i wygrał to spotkanie 3:0. Dzięki temu umocnił swoją pozycję na czele tabeli chełmskiej okręgówki.

- Jesteśmy zadowoleni, ale zdajemy sobie sprawę, że są rzeczy do poprawy, więc to nad nimi będziemy pracować zimą – powiedział nam po meczu trener Kłosa, Robert Tarnowski. - Cieszy pierwsze miejsce, niemniej jednak nie spoczniemy na laurach, bo przed nami jeszcze cała runda wiosenna, w której bardzo dużo może się zmienić.

Na drugą lokatę w tabeli wskoczyło Ogniwo Wierzbica, które w ostatniej kolejce rundy jesiennej pokonało na wyjeździe zespół Znicza Siennica Różana aż 8:0. Trzecia miejsce w chełmskiej okręgówce zajęła natomiast Włodawianka, a zapewniła je sobie wygraną 6:2 w zaległym meczu z Unią Białopole. To spotkanie od samego początku układało się pod dyktando drużyny trenowanej przez Marka Droba, która do przerwy prowadziła 3:0. Po gwizdku sędziego piłkarze z Włodawy dołożyli drugie tyle celnych trafień, ale błędy w obronie pozwoliły Unii Białopole zdobyć dwa gole.

- Na początku tej rundy graliśmy trochę chaotycznie, mimo że przygotowania rozpoczęliśmy jeszcze w lipcu – mówi Marek Drob. - Szybko jednak zaczęliśmy odrabiać straty, dzięki czemu przed zimową przerwą tracimy do lidera zaledwie punkt. Przed nami okres przygotowawczy do rundy wiosennej i mamy zamiar ciężko pracować, żeby później to zaowocowało.

Ruch Izbica, który przez praktycznie całą rundę walczył o stanowisko lidera z Kłosem Gminą Chełm i Ogniwem Wierzbica, ostatecznie zajął piąte miejsce po przegranej 2:0 z Unią Rejowiec, która uplasowała się na czwartej lokacie.

- Cieszy nas to zwycięstwo, ponieważ walczyliśmy z rywalem z samej czołówki, a mecz był naprawdę dobrym widowiskiem dla kibiców – podsumowuje trener Unii Rejowiec, Tomasz Sąsiadek. - Moim zdaniem mieliśmy więcej klarownych sytuacji, a wygraną przypieczętowały dwa gole strzelone przez Pawła Szajduka. Teraz trochę zejdziemy z obciążeń i skupimy się na grach treningowych. Zdało to egzamin w poprzednich sezonach, więc w ten sam sposób chcemy wejść w okres przygotowawczy.

Kapitan Ruchu Izbica Michał Gałka przyznaje, że w pierwszej połowie tego meczu Unia Rejowiec narzuciła swój styl gry, ale dobrą dyspozycją wykazał się w bramce Piotr Sasim. I choć w drugiej połowie zespołowi z Izbicy udało się odzyskać kontrolę, to nie udokumentował tego bramką.

- Spadliśmy ze stanowiska lidera po stracie punktów w dwóch ostatnich spotkaniach – komentuje Michał Gałka. - Ale przed sezonem zakładaliśmy utrzymanie się w pierwszej piątce, co też udało się nam osiągnąć. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że przez rundę jesienną borykaliśmy się z absencją części zawodników. Przed nami chwila odpoczynku, a od stycznia podkręcamy tempo treningów.

Szóste miejsce w okręgowej tabeli na koniec jesieni zajmuje zespół Spółdzielcy Siedliszcze, który w ostatniej kolejce przegrał 2:5 ze spadkowiczem z IV ligi, Bratem Siennica Nadolna.

- Skuteczność naszych rywali była naprawdę na wysokim poziomie i moim zdaniem ten zespół powinien znajdować się w czołówce, przynajmniej jeśli grałby tak dobrze, jak z nami – mówił nam po tym spotkaniu Mirosław Kosowski, szkoleniowiec drużyny z Siedliszcza. - Ja natomiast jestem zadowolony z postawy i zaangażowana swoich podopiecznych w ciągu całego sezonu. Szóste miejsce to dobra lokata, a także wynik regularnych treningów z dużą frekwencją. Patrzymy optymistycznie w przyszłość i postaramy się grać jeszcze lepiej w rundzie wiosennej.

Z kolei Granica Dorohusk, która w ostatnim jesiennym spotkaniu zremisowała u siebie 0:0 z Unią Białopole, znalazła się na ósmym miejscu w tabeli. Jak przyznaje wiceprezes pierwszego z tych klubów, Konrad Czebiera, pierwsza połowa zapowiadała się obiecująco dla gospodarzy, ale w drugiej goście mieli kilka świetnych okazji do wyjścia na prowadzenie.

- W jednej z groźnych sytuacji uratowała nas interwencja obrońcy, Łukasza Piotrowskiego, a w pozostałych dobra dyspozycja naszego bramkarza Piotra Kopcia – dodaje Czebiera. - Podsumowując całą rundę, to nasz dorobek punktowy jest poniżej oczekiwań, bo do czołówki brakuje nam drugie tyle, ile mamy. Będziemy ciężko pracować nad tym, co wymaga poprawy, żeby lepiej wypaść wiosną. Zwłaszcza na wyjazdach, bo to na nich straciliśmy najwięcej punktów.

W ostatnim i jednocześnie zaległym meczu tej rundy Victoria Żmudź, która po poprzednim sezonie awansowała z chełmskiej A klasy, pokonała na wyjeździe Hetmana Żółkiewkę 3:0, dzięki czemu wskoczyła na dziewiąte miejsce w tabeli.

 

Łopiennik i Vitrum na czele

Do samego końca  nie było wiadomo, kto zasiądzie na fotelu lidera w obu grupach chełmskiej klasy A. W pierwszej o to miejsce od początku sezonu walczyły świetnie przygotowane Vitrum Wola Uhruska i Eko Różanka, która wróciła na murawy po przerwie. Oba zespoły, stając przeciwko sobie, dwukrotnie zremisowały, także w ostatnim i bardzo emocjonującym meczu rundy jesiennej, który zakończył się wynikiem 2:2.

- Od samego początku zakładaliśmy, żeby wychodzić wysoko do przeciwnika, co poskutkowało bramką. Niestety, pod koniec pierwszej połowy i po błędach w obronie straciliśmy przewagę, a co gorsza jeden z naszych zawodników dostał czerwoną kartkę – wspomina ten mecz szkoleniowiec zespołu z Woli Uhruskiej, Łukasz Drzewicki. - Mimo osłabienia, po gwizdku sędziego wywieraliśmy presję na połowie gości, dzięki czemu znów wyszliśmy na prowadzenie. Jednak, przez pechowe wybicie naszego obrońcy i gol samobójczy, mecz zakończył się remisem. Co do całej rundy, to trochę ją zawaliliśmy, ponieważ przegraliśmy dwa spotkania, które powinny dać nam zwycięstwo. Także zimą będziemy trenować, żeby wszystkie straty nadrobić wiosną.

Mimo równej liczby punktów w tabeli, w ogólnym bilansie to właśnie drużyna z Woli Uhruskiej wskoczyła na miejsce lidera.

- Pierwsza część drugiej połowy tego meczu była w naszym wykonaniu wręcz dramatyczna, bo Vitrum grało bez jednego zawodnika, a mimo to udało im się zdobyć bramkę – mówi Kamil Karwatiuk, trener Eko Różanki. - Jednak z całej rundy jestem zadowolony, zwłaszcza że kiedy zaczynaliśmy przygotowania w lipcu, to mieliśmy tylko kilku regularnie trenujących zawodników i nie wyglądaliśmy nawet jak drużyna. Szkoda spotkań, w których zremisowaliśmy, były dobre i złe momenty, ale to czas, żeby wyciągać konstruktywne wnioski. Będziemy pracować solidnie przez okres przygotowań i pokażemy jeszcze więcej w rundzie wiosennej.

Na szóstej lokacie rywalizację w tegorocznej rundzie wiosennej zakończył natomiast zespół rezerw Bugu Hanny. W ostatnim meczu podopieczni Huberta Kowalika na wyjeździe zremisowali 1:1 z Hutnikiem Ruda-Huta.

- Graliśmy na trudnym terenie, gdzie w październiku poległ również zespół Vitrumu, ale szanujemy punkt, bo gospodarze mieli więcej sytuacji, a my równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać - mówi Hubert Kowalik. - Całą rundę jesienną oceniam w miarę pozytywnie. Mamy najmłodszy skład w tej lidze, grają u nas sami młodzieżowcy i na początku były obawy, jak poradzą sobie w seniorskiej piłce. Z każdym spotkaniem było coraz lepiej, chociaż kilku szkoda, bo graliśmy dobrze, ale nie przełożyło się to na bramki. Wyciągamy wnioski i wiosną będziemy walczyli o poprawę swojej pozycji w tabeli.

W drugiej grupie chełmskiej A klasy przez większość rundy na czele tabeli utrzymywał się zespół rezerw Chełmianki, któremu po piętach nieustannie deptał GKS Łopiennik. Ich pierwszy mecz zakończył się remisem, natomiast w drugim to zespół z Łopiennika okazał się lepszy, dzięki czemu objął stanowisko lidera i nie oddał go do końca rundy. W ostatniej kolejce GKS Łopiennik pokonał 6:1 Vojsławię Wojsławicę, z kolei drugi zespół Chełmianki zwyciężył 6:2 MKS Siedliska.

- Na początku tego meczu nasze błędy sprawiły, że przegrywaliśmy 0:2, ale to chyba nas zmobilizowało. Zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy gra toczyła się głównie pod bramką rywali – mówi trener rezerw biało-zielonych, Andrzej Krawiec. - Za nami udana runda jesienna, mimo że decydujący o układzie tabeli mecz nie ułożył się po naszej myśli. Mamy jednak bardzo młody zespół, który nabiera też nowego doświadczenia po grze w juniorach. Wiemy, nad czym pracować, żeby wiosna była nasza.

W międzyczasie z rozgrywek w tej grupie wycofał się Zryw Gorzków, przez co wszystkie mecze z nim rozegrane zostały anulowane.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama