Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Region. Czy śmieci nas zalewają? Jak gminy gospodarują odpadami?

Raport związany z gospodarowaniem odpadami komunalnymi będzie dostępny w poszczególnych samorządach dopiero w marcu przyszłego roku, ale postanowiliśmy sprawdzić już teraz, czy śmieci stanowią dla włodarzy gmin poważne wyzwanie. Czy kryzys wpłynie na decyzję o podwyżce opłat za ich wywóz?
Region. Czy śmieci nas zalewają? Jak gminy gospodarują odpadami?
zdjęcie ilustracyjne

Autor: Pixabay

W gminie Białopole urzędnicy nie zaobserwowali znaczącego wzrostu ilości wywożonych od mieszkańców odpadów. Statystycznie wartość ta zaczęła się utrzymywać na stałym poziomie.

- Zjawisko to ma zapewne związek z wyludnianiem się naszej gminy. Śmieci co prawda nie przybywa, ale jednocześnie ubywa mieszkańców – informuje Marzena Kołodyńska, zastępca wójta gminy Białopole.

Urzędnikom w Białopolu nie sygnalizowano również, aby funkcjonowały tzw. dzikie wysypiska, na których odpady pozostawiają zwłaszcza osoby przyjezdne.

- Wśród naszych mieszkańców zdarzają się oczywiście osoby notorycznie zalegające z opłatami za wywóz śmieci, ale jednocześnie praktycznie nie zdarzają się gospodarstwa, w których śmieci nie byłyby segregowane. Raczej wszyscy mieszkańcy starają się dochować tego obowiązku – dodaje Kołodyńska.

W gminie Chełm masa wywożonych odpadów utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 230 ton miesięcznie. Ilość odpadów wzrasta w okresie jesienno-zimowym, kiedy mieszkańcy przygotowują do wywozu również popiół.

- Wówczas mówimy o wartościach zbliżonych do 280-320 ton miesięcznie – wyjaśnia Mirosław Mysiak, dyrektor wydziału Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Obrony Cywilnej Urzędu Gminy Chełm.

Gmina wprowadziła na swoim terenie na tyle efektywny system, że w zasadzie każdy ma możliwość, by pozostawić w odpowiednich punktach niepotrzebne odpady. 

-  Mieszkańcy mogą nawet przywieźć do nas zużyte opony. Nie mamy z nimi problemu – dodaje dyrektor Mysiak.

Gmina nie planuje tymczasem zwiększenia opłat za wywóz odpadów. Urzędnicy nie obserwują również niepokojącego zjawiska, jakim są nielegalne wysypiska.

-Zgłoszeń dotyczących takich miejsc mieliśmy dosłownie kilka w roku, jedno z nich znajdowało się w Rożdżałowie – wyjaśnia Mysiak.

Osoby, które próbują obejść system i notorycznie „spóźniają” się z uiszczeniem opłaty za wywóz odpadów, zdarzają się oczywiście wszędzie. Również w Dorohusku. Jak jednak informuje Daniela Grzywna z urzędu gminy, mieszkańcy podchodzą do problemu gospodarki odpadami w sposób dosyć zdyscyplinowany.

- Starają się, mają zresztą taki obowiązek, segregować śmieci, i faktycznie przekroczenia tego obowiązku zdarzają się rzadko. Częściej chyba dochodzi do sytuacji, w których komuś przeszkadza bałagan na podwórzu sąsiada i żąda, aby zrobił z tym porządek – wyjaśnia urzędniczka.

Jeśli idzie o wysokość opłaty za wywóz odpadów, to wciąż jest ona sondowana. Ostateczne decyzje jeszcze w tym zakresie nie zapadły. 

Grzegorz Mysiak z urzędu gminy Kamień zauważa z kolei, że odpady są co prawda segregowane, ale na niepokojąco wysokim poziomie utrzymuje się masa odpadów zaliczanych do kategorii „zmieszane”, czyli tej najbardziej „pojemnej”. To pod nią mieszkańcy starają się często ukryć zaniechania związane z innymi frakcjami.

- Obserwujemy pewną stabilizację, jeśli idzie o ilość wywożonych odpadów. Nie zauważamy też występowania tzw. dzikich wysypisk, które, owszem, niegdyś były sporym problemem. Mamy nadzieję, że opłata za wywóz nie zostanie podniesiona, tymczasem nie podjęliśmy takiej decyzji – wyjaśnia Mysiak.

Nieco inne obserwacje towarzyszą urzędnikom w Żmudzi. Tam obserwuje się, że śmieci jest z roku na rok coraz więcej. Częściej zauważane są również przypadki, kiedy ktoś wybiera się do lasu nie tylko na grzyby, ale również po to, by pozostawić niepotrzebny telewizor czy worek znoszonych ubrań.

- Więcej tzw. odpadów zmieszanych występuje np. w gospodarstwach, gdzie przebywają osoby przewlekle chore. Niemniej każde gospodarstwo domowe ma możliwość, by segregować śmieci i raczej się z tego obowiązku wywiązuje. Pracownicy firmy, która świadczy usługi wywozu, starają się sprawdzać, czy tak istotnie jest. Czy opłata zostanie podniesiona? Więcej na ten temat będziemy w stanie powiedzieć po przetargu związanym z wyłonieniem firmy, która będzie się tym zajmowała – wyjaśniają urzędnicy.

Więcej odpadów pojawia się również w Siedliszczu. Niemniej mieszkańcy starają się je segregować. Urzędnicy nie zauważają, by problem stanowiły również nielegalne miejsca składowania śmieci. 

- W ostatnim czasie przyjęliśmy uchwałę, która będzie, jeśli tylko zostanie zatwierdzona, stanowiła o podwyżce opłat za wywóz odpadów od 1 stycznia 2023 roku. Niestety, ale te stawki musiały ulec zmianie i skorygowaniu do takiego poziomu, który odpowiadałby realnie ponoszonym przez nas kosztom – informuje Iwona Kruczyńska

W Wojsławicach również obserwuje się tendencję wzrostową. Rok do roku masa wywożonych odpadów zwiększyła się o ok. 12%. Paradoksalnie na jakość zarządzania odpadami wpłynęła również "sprawa" dodatku węglowego. 

- Gmina nie planuje w najbliższym czasie podwyższać cen za odbiór odpadów, która wynosi u nas 12 zł na osobę. Stosujemy ulgi dla osób deklarujących kompostowanie bioodpadów oraz dla rodzin liczących 7 i więcej mieszkańców - informuje Bartłomiej Sidor z urzędu gminy Wojsławice. I dodaje.

-W związku z potrzebą składania deklaracji do centralnej ewidencji emisyjności budynków i wniosków o wypłatę dodatku węglowego, zwiększyła się również ilość deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz korekt deklaracji złożonych we wcześniejszym czasie, co daje nam na ten moment ponad 80 nowych osób objętych systemem gospodarki odpadami komunalnymi na terenie naszej gminy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama