Prezydent Jakub Banaszek potrzebę podniesienia podatków i opłat za śmieci motywował m.in. tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa zwróciła uwagę chełmskiemu magistratowi na to, że dochody miasta powinny być większe.
- Wzrastają koszty życia, a żeby móc realizować inwestycje, miasto musi mieć tzw. poduszkę bezpieczeństwa – mówił prezydent na antenie radia Bon Ton.
Nie ukrywał, że ważne jest też prowadzenie rozmów na temat urealnienia opłaty śmieciowej, ponieważ przez ostatnie lata magistrat dużo dopłacał do gospodarki odpadami. Tymczasem w mieście jest coraz więcej potrzeb, na które potrzeba pieniędzy.
Podczas czwartkowego (24 listopada) wspólnego posiedzenia komisji budżetu i rozwoju gospodarczego oraz porządku publicznego i inwentaryzacji mienia komunalnego radni wytknęli to, że podwyżki nie były wdrażane sukcesywnie przez lata...
- Teraz trzeba nadganiać w szybkim tempie i wracać na tę ścieżkę, którą podąża większość samorządów, czyli regularnego, cyklicznego podnoszenia podatków po to, żeby później nie bolało… – mówił radny Marek Sikora.
Zwrócił uwagę na to, że w projekcie budżetu na przyszły rok jest zaplanowanych wiele inwestycji.
- Ponieważ czeka nas wszystkich ciężki rok, czy nie powinniśmy przejrzeć ten katalog inwestycji i jednak szukać oszczędności, aby mieszkańcom zapewnić tarczę osłonową, taką, którą my możemy jako radni zaproponować, która polegałaby właśnie na tym, że nie podnosimy, ale zamrażamy podatki na przyszły rok…?
Radna Agata Fisz też nie była przekonana co do tego, że zaproponowane stawki powinny być w takiej właśnie wysokości i sugerowała, że mogą być zbyt dużym obciążeniem dla mieszkańców.
- Zdają sobie sprawę, że takie decyzje trzeba podejmować, dłużej utrzymywać tych stawek się nie da. Ale myślę, że swego rodzaju rykoszetem odbiło nam się to, że przez cztery lata sukcesywnie te stawki o kilka procent nie były podnoszone - mówiła podczas posiedzenia komisji. - Przecież płaca minimalna nie wzrosła tylko w tym roku, ale wzrastała również w latach poprzednich. Ceny energii, może nie tak bardzo, ale też wzrastały w latach poprzednich, podobnie ceny za gaz, koszty utrzymania placówek podległych miastu. Nie do końca się zgadzam z tym, że do dzisiaj tych przesłanek do regulowania opłat nie było. Natomiast rozumiem to, co powiedział pan prezydent, że przyjął taktykę taniego miasta i dokąd dało się to utrzymać, dotąd to było realizowane...
Dodała też, że podobnie ma się sytuacja z systemem gospodarki odpadami, który nie bilansuje się już przecież od kilku lat.
- Niestety, dzisiaj mamy wzrost drastyczny (24 zł od mieszkańca - przypis. red.) i pewne związane z tym dylematy… - dodała Fisz.
Ostatecznie obie uchwały zostały odrzucone przez radnych. W obu przypadkach 11 radnych głosowało przeciw uchwale, a 6 wstrzymało się od głosu. 6 było nieobecnych.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze