Nie od dzisiaj radni opozycji, mający większość, spierają się z koalicją, skupioną wokół Dariusza Ćwira. Tym razem podczas komisji i sesji było bardzo podobnie. Prym wiódł Wacław Bejda, który nie tylko zdziwił się planami dotyczącymi inwestycji na drodze do Bukowy Wielkiej, ale też odkrył, że w harmonogramie remontów cząstkowych dróg nie ma ujętego ani sołectwa Czułczyce, gdzie jest jego okręg wyborczy, ani pięciu innych sołectw.
Nie chcą być jak "bolki"
- Gdzie jest ta demokracja? - dociekał Bejda, zarzucając wójtowi, że nie jest potrzebna mu rada gminy, więc radni gminy mogliby nie brać diet.
- Doskonale wie pan wójt, że w Czułczycach nie mamy nawet dojazdu do pól. Sam tam pana woziłem, żeby pokazać. A robi się drogi tam, gdzie były scalenia - argumentował Bejda.
Nie do końca był dobrze poinformowany w sprawie drogi planowanej do remontu. Co prawda, w nazwie inwestycji jest wpisana miejscowość Bukowa Wielka, ale tak naprawdę, jak wyjaśnił wójt, chodzi o wykonanie drogi dojazdowej do gruntów rolnych na odcinku jednego kilometra, od Radzanowa przez Bukowę Małą w kierunku Bukowy Wielkiej. Tam scalenia nie było, a jak podkreślała sołtyska z tej miejscowości, drogą tą dowożone są dzieci do szkoły, dojeżdżają karetki do chorych pacjentów, są tam gospodarstwa producentów mleka i jaj gęsich. Gmina otrzymała na remont drogi 30 tys. zł dofinansowania z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych. Wykonana będzie w technologii szutrowej za ok. 118 tys. zł. Gmina więc wykłada z budżetu 88 tys. zł. Inwestycja zostanie wykonana jeszcze w tym roku. W przyszłym roku miejscowość Radzanów ma się jeszcze wzbogacić o dwa kilometry asfaltu, który będzie dofinansowany za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania. Samorząd w przypadku tej inwestycji liczy również na wsparcie Lasów Państwowych.
- Ja tego nie neguję, że droga się zrobi, ale po to jesteśmy radą, żebyśmy wcześniej o tym wiedzieli - spierał się Bejda. - Żebyśmy my nie byli takie "bolki" do podnoszenia i opuszczania ręki! - krytykował radny, wymownie gestykulując.
Dobili do 13 mln zł długu
Wójt gminy Dariusz Ćwir odpowiadał na zarzuty, że wniosek na drogę do Bukowy Wielkiej złożono znacznie wcześniej i nie było pewne, czy gmina dostanie dofinansowanie. W sprawie naprawy dróg gruzem skarbniczka zapewniała, że poszuka w budżecie pieniędzy także na sołectwa, których nie uwzględniono wcześniej w harmonogramie prac.
Jak się jednak okazało, nie tylko temat drogi do Bukowy Wielkiej i remontów cząstkowych dróg nie został przedyskutowany z radnymi. W przyszłym roku również starosta chełmski spodziewa się dofinansowania ze strony gminy do remontu dróg powiatowych z Chutcza przez Grądy w stronę Chylina, od Średniego Łanu w stronę Bukowy oraz odcinka od Sawina do Wierzbicy i drogi w Zarzeczu. Radni dowiedzieli się o tym z naszego artykułu na temat sesji powiatowej. Wielu wątpi, czy gmina wykaraska się z finansowych kłopotów i dotrzyma obietnic dofinansowania inwestycji starostwa.
W tym roku zadłużenie gminy Sawin sięgnęło 13 mln zł. Część tej kwoty to należność dla firmy Haller, która przed laty rozpoczęła budowę zbiornika Niwa i jej nie skończyła. Sawin przegrał z nią sądową batalię o odszkodowanie za zerwanie umowy i jak dotąd spłacił już 1 mln 100 tys. zł długu wobec wykonawcy. Jak skrupulatnie policzyli radni koalicji, w sumie zbiornik retencyjny Niwa kosztował 17 mln zł. Jednak 10 mln zł dołożyła Unia Europejska, a gmina pozostałe 7 mln zł. Czy poprzednicy tylko zadłużali gminę, czy też pozyskiwali pieniądze i inwestowali? Bejda złożył formalny wniosek, żeby to policzyć.
- Spłaciliśmy część zadłużenia wobec Hallera i jeżeli Regionalna Izba Obrachunkowa wyrazi zgodę i będą na to środki, zechcemy dofinansować drogę w Czułczycach w kierunku Zarzecza oraz z Sawina do Wierzbicy - zapewnia wójt Ćwir.
Napisz komentarz
Komentarze