29 listopada całkowicie zmieniło się życie rodziny pani Marleny i jej piątki dzieci. W godzinach popołudniowych w Korolówce-Osadzie wybuchł pożar. Gdy pierwsze jednostki włodawskich strażaków dotarły na miejsce zdarzenia, gęsty dym wydobywał się z poddasza budynku oraz kotłowni, gdzie znajdowało się źródło ognia. Działania gaśnicze prowadzone były z zewnątrz i wewnątrz budynku. Trwały kilkadziesiąt minut. Po ugaszeniu konieczna była kontrola budynku kamerą termowizyjną oraz wentylacja pomieszczeń.
Mieszkańcy wyszli z domu przed przyjazdem straży pożarnej. Oprócz jednostek Państwowej Straży Pożarnej, w akcji uczestniczyły jednostki z Orchówka i z Żukowa. Łącznie w interwencji brało udział pięć zastępów straży pożarnej, w sumie 16 ratowników.
W wyniku pożaru uszkodzony został dach i całe poddasze. Zniszczone zostały też pomieszczenia wewnątrz domu. Udało się uratować tylko część wyposażenia. Tymczasowo dach nad głową rodzinie zapewnili znajomi. Pani Marlena jest im bardzo wdzięczna, chciałaby jednak jak najszybciej wrócić z dziećmi do siebie, ale remont domu przekracza możliwości finansowe rodziny.
Potrzeba 30 tysięcy złotych. Już założona została internetowa zbiórka, gdzie można wpłacać pieniądze na remont domu. Jej organizatorka liczy na to, że do świąt Bożego Narodzenia uda się zebrać potrzebną kwotę, a być może i wykonać niezbędne prace, aby pani Marlena i jej dzieci mogły świętować we własnym domu i czuć się tam bezpiecznie. Do czwartku (1 grudnia) poszkodowanych w pożarze wsparło 71 osób, ale uzbierało się zaledwie 7 tys. zł.
Oprócz pieniędzy na remont potrzebne są również rzeczy codziennego użytku, których rodzina potrzebuje natychmiast. Niezbędne są: proszki do prania, chemia do sprzątania, artykuły kosmetyczne, bielizna dziecięca, ręczniki, zabawki i artykuły pozwalające dzieciom zająć i umilić trudny czas (bloki, kredki). Najmłodsza z pociech ma trzy latka, najstarsza - 13. Przyda się też żywność długoterminowa (mleko, płatki, ryż itp.). Potrzebna jest również kurtka zimowa (rozmiar 110) oraz obuwie zimowe w rozmiarze 26.
- Zgromadzone dary można przynosić do mojego salonu we Włodawie, ul. Czworobok 30. Zachęcam też do zbiórki, bo najważniejszy jest remont domu, żeby na święta rodzina mogła bezpiecznie wrócić do domu. W imieniu swoim, Marleny i jej dzieci proszę o gesty serca. Pamiętajmy, że każda złotówka się liczy, a dobro zawsze wraca - mówi pani Joanna Kowalczuk, organizatorka zbiórki.
Każdy, kto chciałby pomóc w remoncie, może wejść na stronę zrzutki i wpłacić dowolną kwotę.
Czytaj także:
- Wielki wybuch wstrząsnął Włodawą. Coś eksplodowało blisko granicy
- Ktoś kradnie drzewa. Policja szuka ograbionych właścicieli lasu
- Małżeńska jatka we Włodawie. Ranił nożem żonę i zamknął ją w pokoju
- Groźny wypadek przy lesie. Jest ofiara śmiertelna
- Włodawa. Karambol w oku kamery. Kierująca zignorowała TEN znak [WIDEO]
Napisz komentarz
Komentarze