Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Coraz więcej pożarów sadzy. O tragedię nietrudno. Jak gasić ogień w kominie?

Tylko w ostatnich dniach strażacy z Krasnegostawu wyjeżdżali pożarów sadzy aż 5 razy. Z ogniem walczyli we Franciszkowie, Bzowcu, Żółkiewce, na ul. Piaskowej w Krasnymstawie i w Drewnikach. Na szczęście większych strat nie było, ale w ostatnim z tych przypadków spaliła się część więźby dachowej. Z kolei chełmskie służby interweniowały w Białopolu, a ich włodawscy odpowiednicy gasili pożar w Kuzawce w gminie Hanna.
Coraz więcej pożarów sadzy. O tragedię nietrudno. Jak gasić ogień w kominie?
Śmiertelna sadza. Strażacy apelują o (przeciw)działanie

Na szczęście w obydwu miejscach również nie odnotowano poważnych strat. Państwowa Straż Pożarna apeluje o dokonywanie systematycznych przeglądów kominiarskich. Zaniedbanie może zakończyć się poważnym pożarem.

 Z roku na rok liczba takich zdarzeń wzrasta. Podobnie jak liczba zaczadzeń tlenkiem węgla, który jest niewyczuwalny dla człowieka.

– W zdecydowanej większości zgłoszeń przyczyną pożarów są zaniedbania w zakresie konserwowania urządzeń grzewczych. Zapłon sadzy nagminnie powstaje w nieszczelnych, zanieczyszczonych przewodach kominowych. Większość z nich  jest stara i przede wszystkim nieserwisowana. Pamiętajmy, że przepisy zobowiązują nas do tego, by przeglądy kominiarskie, wykonywane przez przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia, przeprowadzać co najmniej raz w roku. Zachęcamy jednak, by kontrolować je częściej. Nie warto ryzykować utratą zdrowia lub nawet życia – mówi st. kpt. Kamil Bereza, rzecznik komendanta powiatowego PSP w Krasnymstawie.

Szczególnie niebezpieczny, tym bardziej że zupełnie niewyczuwalny przez nasze zmysły, jest tlenek węgla, potocznie zwany czadem. 

– Na terenie województwa lubelskiego w tym sezonie grzewczym na skutek zatrucia tlenkiem węgla zmarło jak dotąd 5 osób. Dla porównania w analogicznym okresie zeszłego roku był zaledwie jeden taki przypadek. Nie zapominajmy, że problem nie dotyczy wyłącznie ogrzewania domów paliwami stałymi. Większość spośród poszkodowanych, w tym ofiar czadu, zatruło się z powodu spalania gazu ziemnego, np. w termach łazienkowych. Niedrożne kratki wentylacyjne uniemożliwiały dopływu świeżego powietrza i powodowały zatrucie. Dlatego zalecamy montaż czujników tlenku węgla. Ważne jest też odpowiednie ich użytkowanie. Notorycznie odnotowujemy bowiem fałszywe zgłoszenia wynikające z niewiedzy i braku zapoznania się z instrukcją urządzeń. Przekładają się one na nieodpowiednią interpretację sygnałów czujek i często bezpodstawnych wezwań straży gdy np. sygnał o kończącej się baterii domownicy poczytują jako zgłoszenie wykrycia zagrożenia czadowego. Dlatego zachęcamy do szczegółowego zapoznania się z instrukcją obsługi dołączoną do każdego urządzenia i sprawdzanie go, najlepiej przed sezonem. Tyczy się to również baterii zamontowanej w czujce – apeluje starszy kapitan Bereza.

Dobrze jest też przygotować się na wypadek wzniecenia ognia. Pożar komina generuje bardzo wysoką temperaturę. Dochodzi ona czasem do 1000°C.

– Na pewno musimy pamiętać, aby wezwać straż, ponieważ sami na ogół nie jesteśmy w stanie ugasić rozwijającego się pożaru. To, co możemy zrobić, to uczynić wszystko, aby odciąć dopływ powietrza do pieca i komina. W ten sposób ograniczymy rozniecanie ognia. Pamiętajmy, że nie wolno gasić pożaru wodą. Wysoka temperatura spowoduje raptowne odparowanie wody. Może to spowodować rozerwanie przewodu kominowego. Dobrze jest także wyposażyć się w gaśnicę proszkową. Użycie jej może spowodować częściowe zdławienie ognia i zyskanie czasu do przyjazdu służb. W ten sposób jesteśmy w stanie choć trochę ograniczyć rozprzestrzenienie się ognia – zaleca rzecznik krasnostawskiej straży.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama