- W tym roku pomogliśmy 18 rodzinom. Dla jednej z nich szukaliśmy darczyńcy jeszcze w przeddzień Weekendu Cudów, ale się udało. Paczki są różne, ale dominuje żywność i środki czystości. Były też kuchenki, pralki i lodówki – opowiada Agnieszka Sulikowska, liderka Szlachetnej Paczki rejonu Krasnystaw.
Dwie paczki przyjechały w tym roku z zagranicy. Jedna z Anglii, a druga od mężczyzny, który podczas finału Szlachetnej Paczki najprawdopodobniej przebywał w Afryce.
- Wspomagało mnie w tym roku 14 wolontariuszy. Najbardziej za serce ujęła mnie historia młodej dziewczyny, która jest teraz w trakcie usamodzielniania się, a była wychowanką domu dziecka. Potrzebowała między innymi środków czystości i pampersów, bo w tej chwili ma już swoje półtoraroczne dziecko - dodaje pani Agnieszka.
- Od wielu lat chciałam uczestniczyć w tej akcji, ale dopiero teraz na to się zdecydowałam. Odwiedziłam dwie rodziny. Urzekła mnie ich skromność i bliskość. Nie mówili wprost, czego potrzebują, ale to było widać. Byli wdzięczni za to, co im darczyńcy ofiarowali - mówi wolontariuszka Kasia.
Jedną z rodzin wsparli członkowie stowarzyszenia Krasnostawianie, którzy w Szlachetnej Paczce uczestniczą już od prawie 10 lat.
- Robimy to dlatego, że każda pomoc ma znaczenie. Dlatego, że Szlachetna Paczka dociera do ludzi, którzy są zbyt słabi, zbyt zmęczeni, by samodzielnie dopominać się o pomoc. Oczywiście nie damy rady naprawić całego świata, ale dzięki takim akcjom możemy zmienić na lepsze świat chociaż jednej potrzebującej rodziny w powiecie krasnostawskim - mówi prezes stowarzyszenia Marcin Wilkołazki.
- Chcielibyśmy podziękować pani dyrektor Zespołu Szkół nr 2 imienia Bartosza Głowackiego w Krasnymstawie za udostępnienie nam sali gimnastycznej na magazyn paczek. Dziękujemy również firmie Greinplast, która od kilku lat udostępnia nam swoje pojazdy, żebyśmy mogli te paczki przewieźć do rodzin. Podziękowania należą się wszystkim, którzy nas wspierają i wspomagają - kwituje Agnieszka Sulikowska.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze