Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

„Choroba pozbawiła mnie sprawności...”. Prośba o wsparcie dla Moniki Matwiejczuk

Pochodząca z Hrubieszowa kobieta od 2011 zmaga się z polineuropatią – chorobą nerwów obwodowych, która powoduje niedowład czterokończynowy. Jedyną szansą dla chorej jest specjalistyczna rehabilitacja, która niestety nie jest refundowana. Dlatego pani Monika żeby wrócić do zdrowia, zbiera pieniądze na leczenie. Każdy z nas może pomóc.
„Choroba pozbawiła mnie sprawności...”. Prośba o wsparcie dla Moniki Matwiejczuk
„Choroba pozbawiła mnie sprawności...”. Prośba o wsparcie dla Moniki Matwiejczuk

Źródło: https://www.kawalek-nieba.pl/monika-matwiejczuk/

Mrowienie i drętwienie kończyn, zaburzone doznania czuciowe, upośledzenie czucia powierzchniowego, dokuczliwy ból neuropatyczny, drżenie, skurcze mięśni, niedowłady, chroniczne zmęczenie, zanik mięśni czy problemy z utrzymaniem równowagi. To tylko część objawów, jakie mogą towarzyszyć tej chorobie. Życie z tą przypadłością obarczone jest cierpieniem, zaś leczenie (lub przynajmniej zapobieganie rozwojowi) choroby jest czasochłonne i przede wszystkim kosztowne. 

W celu zapobieżenia ubytkowi masy mięśniowej i innych tkanek częstą praktyką jest rehabilitacja lecznicza – głównie ćwiczenie poprawiające stabilność, ćwiczenie drobnych ruchów rąk i inne. Pacjenci najbardziej skarżą się na dokuczający im ból neuropatyczny, którego nie da się pozbyć przy pomocy tradycyjnych leków przeciwbólowych. Stosuje się wówczas leki przeciwdrgawkowe i antydepresanty.

– Przez tę chorobę moje funkcjonowanie jest coraz trudniejsze. Staram się systematycznie korzystać z rehabilitacji w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety, jest ona jedynie kroplą w morzu moich potrzeb. Staram się korzystać z prywatnych ośrodków, ale jest to dla mnie duże wyzwanie finansowe i mogę pozwolić sobie jedynie na kilka wizyt w roku. Leczenie w specjalistycznym ośrodku rehabilitacji to ogromny koszt, kilkumiesięczny pobyt wyceniono na minimum 300 tysięcy złotych. A ja na dzień dzisiejszy nie posiadam takich pieniędzy. A do tego dochodzą koszty dojazdów, suplementacji medycznej, wizyt lekarskich i fizjoterapeutycznych czy sprzętu rehabilitacyjnego – zwierza się ze swojej codziennej walki pani Monika.

Dlatego nasza rozmówczyni prosi o pomoc. Jak sama to określa – każda złotówka jest na wagę złota. Pani Monika nie poddaje się. Tym bardziej, że ma dla kogo walczyć. Jest mamą małego dziecka, które jest jej oczkiem w głowie. 

– Jestem mamą fantastycznego dzieciaczka, który jest całym moim światem. Jak każdy młody człowiek miałam plany, marzenia, które powoli realizowałam, wierząc, że w końcu uda się spełnić je wszystkie. Niestety, w pewnym momencie życie napisało dla mnie swój własny scenariusz, który był daleki od tego co zamierzałam. Teraz mam nowe marzenia: powrót do zdrowia, samodzielność, normalne chodzenie i odzyskanie w jak największym stopniu mojego poprzedniego życia – dodaje. 

Każdego, kto choćby symbolicznie chciał wesprzeć panią Monikę, odsyłamy do stron ze zbiórkami na jej cel: 

Subkonto w Fundacji ,,Kawałek Nieba":

https://www.kawalek-nieba.pl/monika-matwiejczuk/

Zbiórka dla pani Moniki: 

https://pomagam.pl/chorobaktora

 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama