Tym razem szkoła sięgnęła po podwójne laury. Z jednej strony przyznano jej bowiem, już po raz drugi, pierwszą lokatę oraz tytuł „Szkoły Roku” w powiecie chełmskim. Dodatkowym powodem do dumy stał się tytuł „Nauczyciela na medal”, jaki trafił na ręce ppor. Marka Bałandy. Nauczyciel zajął pierwsze miejsce w kategorii „Nauczyciel szkoły ponadpodstawowej".
Dyrektor placówki Kazimiera Ciupa uważa, że przyznane tytuły stanowią o jakości placówki, a jednocześnie są zachętą do nauki w jej murach.
- W ubiegłym roku nasz sukces nie odbił się tak szerokim echem, ponieważ nie odbywała się uroczysta gala. W tym roku organizator zadbał o odpowiednią oprawę, dlatego tym bardziej miło nam było odbierać to wyróżnienie. Otrzymaliśmy dyplom oraz bon o wartości 3000 zł, który możemy wykorzystać na cele promocyjne. To dla nas duże wsparcie, ponieważ wciąż walczymy o dobre wyniki naszych naborów. Można chyba powiedzieć, że o naszym sukcesie zdecydowały głosy oddane w końcowej fazie całego procesu. Zakończenie głosowania zawsze wzbudza najwięcej emocji – mówi o przebiegu plebiscytu dyrektor Ciupa.
Tymczasem społeczność szkoły skupia się na najbliższej rekrutacji na rok 2023/2024, która rozpocznie się już wkrótce. Z końcem stycznia zostało opublikowane oficjalnie zarządzenie kuratora oświaty, które określa szczegółowe zasady rekrutacji na dany rok szkolny. Dopiero na podstawie tego dokumentu poszczególne szkoły mogą sporządzić własne regulaminy rekrutacyjne.
-To dla nas ważny czas, wciąż walczymy o dobre wyniki rekrutacji. Odbywamy wiele wizyt w szkołach. Marzec i kwiecień to okres, kiedy te działania promocyjne znacznie się zintensyfikują. Chcemy też zorganizować dzień czy dni otwarte szkoły, ale będzie to możliwe dopiero wówczas, kiedy poprawią się warunki pogodowe – informuje dyrektor.
Ppor. Marek Bałanda, nauczyciel, do którego trafił zaszczytny tytuł „Nauczyciela roku”, ze szkolnictwem związany jest od 35 lat. Jest emerytowanym oficerem WP, ale to właśnie w szkole odnalazł możliwość realizowania swoich pasji. Powoli przygotowuje się do odejścia na emeryturę, ale z uśmiechem przyznaje, że pewnie nieprędko to nastąpi.
- W szkole pracuję jako nauczyciel matematyki. Dodatkowo prowadzę zajęcia związane z topografią wojskową, musztrą oraz strzelaniem z broni pneumatycznej. Otrzymany tytuł jest dla mnie szczególnie ważny ze względu na to, że swoje głosy oddali na mnie zarówno aktualni wychowankowie, ich rodzice, jak również absolwenci placówki. Wydaje się zatem, że byłem przez nich dobrze zapamiętany. Chciałbym służyć szkole najlepiej, jak potrafię. Aktywnie włączyłem się w jej obronę. Wciąż przeżywamy trudne chwile, ale mam nadzieję, że trwający właśnie rok zakończy się dla nas pomyślnie – podkreśla nauczyciel.
Niewątpliwie zawód, który wykonuje, jest trudny. Zmieniają się ludzie i realia pracy wychowawcy młodzieży.
- Z przykrością obserwuję, że z roku na rok młodzież trafiająca do placówek szkół średnich prezentuje coraz niższy poziom. Sądzę, że reformy szkolnictwa, jakie przeprowadzono do tej pory, nie przyniosły oczekiwanych skutków. Młodzież jest coraz mniej przygotowana do nauki i niestety nieodporna psychicznie. Na ten stan rzeczy składa się oczywiście wiele czynników, przede wszystkim wychowanie wyniesione z domu. Nasze szkolenie prowadzimy przede wszystkim po to, aby przygotować młodzież do służby w szeregach wojska polskiego, a ci najzdolniejsi kontynuują naukę w ramach różnych kierunków studiów wojskowych – wyjaśnia ppor. Bałanda.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze