Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Super Optyk - Black Week
Reklama

Wyrok w głośnej sprawie. Sąd ukarał kierowcę za agresję drogową [VIDEO]

O zachowaniu tego kierowcy swego czasu było głośno w całej Polsce. Właśnie zapadł wyrok w jego sprawie. Nie za spowodowanie wypadku, ale za agresję drogową.
Wyrok w głośnej sprawie. Sąd ukarał kierowcę za agresję drogową [VIDEO]

Autor: Screen Twitter

Agresja drogowa to nie tylko brak poszanowania dla przepisów i jazda z nadmierną prędkością. To dziwne zachowania, które mogą doprowadzić do tragedii. To postawa kierowców, którzy wyzywają innych, krzyczą na nich, jadą zderzak w zderzak… Takich zachowań można wyliczyć jeszcze wiele i chyba nie ma kierowcy, który nie spotkałby tego rodzaju agresora na drodze.

Sprawa jest na tyle poważna, że już dawno w każdej komendzie wojewódzkiej policji powstały specjalne adresy mailowe do zgłaszania agresywnych zachowań kierowców. 

Lista adresów:

To właśnie tam należy wysyłać filmy z niewłaściwymi zachowaniami kierowców. 

Odjechał z miejsca zdarzenia

Jak ważne jest eliminowanie takich użytkowników dróg pokazują wydarzenia z sierpnia 2022 roku. Właśnie wtedy na drodze ekspresowej S7 między Ostródą a Olsztynkiem (woj. warmińsko-mazurskie) kierujący volkswagenem złośliwie zajechał drogę i bez uzasadnionego powodu zahamował tuż przed seatem, którym podróżowało małżeństwo z czteroletnim synkiem. 

VW jechał Jarosław, a seat – co dokładnie widać na nagraniu – wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne bariery. Film bardzo szybko rozszedł się w internecie, a pokrzywdzony kierowca prosił o pomoc w ustaleniu sprawcy. Volkswagen odjechał z miejsca zdarzenia. 

Na szczęście udało się go namierzyć. Jarosław W. został właśnie uznany za winnego niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i skazany na karę 15 tys. zł grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez rok i dwa miesiące. 

Obwiniony nie przyznał się do winy. Zaprzeczył, żeby kierował volkswagenem i nie podał, kto siedział za kierownicą. Udało się jednak udowodnić jego winę m.in. dzięki danym z logowania telefonu mężczyzny. Na tej podstawie ustalono, że to Jarosław W. kierował samochodem.

Wyrok nie jest prawomocny. 

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama