Jako młody chłopak został wywieziony na roboty do Rzeszy. Pracował również w wodnym młynie, gdzie dźwigał po schodach ciężkie, 50-kilogramowe worki. Dzisiaj cieszy się jednak dobrym zdrowiem i narzeka jedynie na słuch, który został uszkodzony w trakcie działań wojennych.
Kochająca rodzina stara się zapewnić panu Stanisławowi jak najlepsze warunki. Dba, by zdrowo się odżywiał, odpowiednio leczył i przyjmował lekarstwa.
Nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć dostojnemu jubilatowi jeszcze wielu szczęśliwych lat przeżytych w jak najlepszym zdrowiu i w poczuciu bliskości życzliwych osób.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze