Pierwotnie krasnostawski ZOL miał zostać uruchomiony z początkiem roku. Później datę tę przesuwano, m.in. na pierwsze dni kwietnia. Tym razem ze względu na późny termin wizytacji ze strony przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia, oficjalne otwarcie przełożono na 21 kwietnia. I to już ma się nie zmieniać. Wizytatorzy kontrolowali przygotowanie oddziału do przyjęcia pacjentów, weryfikowali dane zakupionego sprzętu i dopełnienie wszelkich wymaganych przepisami procedur, które poprzedzają zawarcie kontraktu na świadczenie usług medycznych.
– Bez podpisanego kontraktu z NFZ-em zakład nie może wystartować. Jesteśmy zobligowani do doprowadzenia wszelkich formalności do końca i zgodnie z harmonogramem, jaki wymuszają na nas przedstawiciele funduszu. To jest właśnie powód tych opóźnień – twierdzi starosta krasnostawski Andrzej Leńczuk.
Zgodnie z naszymi informacjami po pomyślnej kontroli dyrekcja szpitala popisała kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ma on obowiązywać od 17 kwietnia i od tego momentu mają być rozpoczęte procedury rozpatrywania wniosków o przyjęcie na oddział. Na 21 kwietnia przewidziano natomiast oficjalne, uroczyste otwarcie placówki.
Najprawdopodobniej od lipca stanowisko kierownika zakładu obejmie lekarz, wcześniej tymczasowo będzie tę funkcję sprawowała inna osoba. Również inne wakaty są już częściowo obsadzone. A jak twierdzi Andrzej Jarzębowski, dyrektor krasnostawskiego szpitala, któremu podlega ZOL, wraz ze wzrostem liczby pacjentów zwiększać się będzie również zatrudnienie. Ze względu na złożoność i długotrwałość procedur przyjęcia na oddział, gdzie chorzy nie są przyjmowani w trybie pilnym, nie istnieje ryzyko, że kadra okaże się niewystarczająco liczna.
Dyrektor odpiera zarzuty, że obecnych pracowników dodatkowo obciąża się pracą, co ma mieć negatywne skutki na ich pracę, ale może też zaburzać funkcjonowanie innych oddziałów i obniżyć jakość świadczeń zdrowotnych.
– Przede wszystkim nie dokonujemy żadnych przesunięć wbrew pracownikom pracującym na innych oddziałach. Chyba, że są to tak ewidentne przypadki, gdzie osoby była już wcześniej poinformowane o takiej sytuacji lub wręcz zatrudniane z myślą o pracy w ZOLu. Uważam, że pojawiające się komentarze nie są wyrażane przez pracowników SPZOZ – twierdzi Andrzej Jarzębowski.
– Chcemy odpowiednio balansować dostępną kadrą. Pracownicy nowo zatrudniani, którzy przychodzą z zewnątrz, po prostu nie mają doświadczenia. Mając do dyspozycji wykwalifikowany i sprawdzony personel, chcemy wykorzystać ich wiedzę, doświadczenie i umiejętności, aby inne osoby mogły z nich także czerpać, zwiększając swoje kompetencje. Podkreślam jednak, że wszelkie przesunięcia zawsze odbywają się za porozumieniem stron i nie są wbrew woli samych zainteresowanych – dodaje nasz rozmówca.
Czytaj także:
- Krasnystaw. Stypendia dla zapaśników i taekwodzistów [ZDJĘCIA]
- Gm. Krasnystaw. Mieszkańcy będą wybierali sołtysów [HARMONOGRAM]
- Krasnystaw/Włodawa. UKE ściga za wzmacniacz sygnału GSM. Sypią się grzywny
- Magda Stachula powraca z kolejnym thrillerem domestic noir
- Wyremontują dach i teren przy kościele pw. św. Bartłomieja w Łopienniku Nadrzecznym? Będzie to kosztować krocie
Napisz komentarz
Komentarze