Kiedyś tętniący życiem, dziś akwen w podkrasnostawskich Tuligłowach świeci pustkami, a z jego zalet korzystają w zasadzie wyłącznie wędkarze i osoby morsujące w okresie zimowym. Przedstawiciele Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Małochwieju (do której należy zalew), a także samorządowcy z miasta i gminy Krasnystaw mają spotkać się, aby omówić wspólny plan rewitalizacji jedynego w pobliżu miasta terenu, który mógłby służyć jako kąpielisko. Do uzgodnienia są m.in. kwestie podziału obowiązków, zaangażowania finansowego poszczególnych stron czy sposobu i źródła finansowania inwestycji.
– Koncepcja jest bardzo ciekawa i atrakcyjna z punku widzenia korzyści dla naszych mieszkańców. Wymaga jednak szczegółowych ustaleń pomiędzy naszymi samorządowymi partnerami, czyli z władzami miasta Krasnystaw. Powinniśmy rozmawiać na partnerskich zasadach, ponieważ pomimo tego, że formalnie zalew leży na terenie gminy, to trzeba mieć świadomość, że obiekt będzie służył nie tylko naszym mieszkańcom, ale też z terenu miasta – deklaruje Edyta Gajowiak-Powroźnik, wójt gminy Krasnystaw.
Spółdzielnia, do której formalnie należy akwen, na własną rękę przygotowała dokument pod nazwą „Schematy ideowe koncepcji zagospodarowania terenów zalewu Tuligłowy na tereny rekreacyjne”.
Miałaby ona obejmować przygotowanie kiedyś już dostępnych atrakcji, takich jak: kąpielisko, plaża, wypożyczalnia sprzętu wodnego czy miejsca do wędkowania, ale także stworzenie od podstaw takich elementów jak: amfiteatr, place zabaw, strefa sportowa, ścieżka rowerowa czy nawet restauracja z tarasem widokowym. Nasza rozmówczyni studzi jednak emocje w tym temacie. Jej zdaniem na razie jest za wcześnie, by mówić o konkretnym projekcie rewitalizacji czy zastosowanych rozwiązaniach infrastrukturalnych. Najpierw trzeba ustalić bardziej fundamentalne kwestie, począwszy od deklaracji zaangażowania w inicjatywę.
– Biorąc pod uwagę te kwestie uważam, że podział kosztów pomiędzy samorządami powinien rozkładać się po połowie. Ponadto naszym zdaniem administracyjnie zbiornikiem powinien zająć się MOSiR, tak jak było to kiedyś. O tych wszystkich kwestiach będziemy rozmawiać przy najbliższej okazji – dodaje pani wójt.
Niezwykle istotną sprawą, nad którą strony będą musiały się pochylić, jest pozyskanie dofinansowania i zabezpieczenie funduszy na realizację opracowywanej koncepcji. Wstępnie rozważane jest m.in. skorzystanie ze środków w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego, w którym oba samorządy są partnerami w zakresie działań związanych z szeroką rozumianą turystyką, jak również nowe dotacje z Funduszy Europejskich dla Lubelskiego. Być może pojawią się także inne możliwości uzyskania wsparcia ze środków zewnętrznych.
Wciąż aktualna pozostaje także koncepcja budowy zbiornika wodnego na Rońsku. Czy rewitalizacja Tuligłów nie kolidowałaby z planami powstania obiektu, który miałby się znajdować po drugiej stronie drogi krajowej nr 17?
Zdaniem samorządowców takie obawy są bezpodstawne, ponieważ zaprojektowany na zlecenie Wód Polskich akwen na Rońsku ma służyć jako zbiornik retencyjny. Ponadto samorządy uczestniczące w tym projekcie są w nim partnerami ze względu na terytorium. Natomiast nie są one inwestorem, tzn. nie ponoszą żadnych kosztów w związku z tą inwestycją.
Czytaj także:
- Gm. Żółkiewka. Konkurs recytatorski dla dzieci w ramach przywitania wiosny
- Siennica Nadolna. 4-letni Kuba chory na autyzm potrzebuje naszej pomocy
- Region. Nasi rękodzielnicy docenieni za lata pracy twórczej [ZDJĘCIA]
- Żółkiewka. Mateusz w finale Olimpiady Wiedzy i Umiejętności Rolniczych
- Surhowscy druhowie zabierają mieszkańców na rajd rowerowy
Napisz komentarz
Komentarze