O zdarzeniu policjanci dowiedzieli się w środę, 26 kwietnia. Po południu właściciel drobiu z gminy Szczebrzeszyn zgłosił, że po powrocie z pracy zauważył ślady włamania do stodoły. Sprawca wyłamał przybitą gwoździami deskę. To umożliwiło mu wejście do budynku, gdzie trzymał kury.
Po przeliczeniu drobiu okazało się, że brakuje ośmiu „niosek” oraz niemal wszystkich zniesionych przez nie jajek. Wartość strat wyniosła ponad 830 zł.
- Policjanci nie mieli większego problemu z ustaleniem sprawcy, gdyż ten na błotnistym terenie pozostawił charakterystyczne ślady klapek, które doprowadziły do posesji sąsiada. Tam też policjanci przed domem znaleźli świeże pierze o barwie identycznej, jakie mają kury hodowcy - informuje nadkomisarz Arkadiusz Arciszewski z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Sprawca był w domu. 40-latek przyznał się do kradzieży kur sąsiada. Z jednej z nich zdążył już zrobić rosół, a drugą usmażył. Nie pamiętał za to, co zrobił z jajkami.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Za ten czyn grozi mu do 10 lat więzienia.
Czytaj także:
- Powiat włodawski. Urzędniczki podejrzane o defraudację prawie 2,5 mln złotych!
- Nasi pogranicznicy zatrzymali na granicy volkswagena z USA
- Sprawca śmiertelnego wypadku w Derle miał ponad 2 promile
- Lubelskie: Chwile grozy na skrzyżowaniu. Ciężarówką staranował opla
- Brutalne pobicie w Białej Podlaskiej. Sprawcom grozi do 10 lat więzienia
Napisz komentarz
Komentarze