Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

65-latka wciąż czeka na wakacje z amerykańskim wojskowym, któremu dała kasę

Poznali się w internecie. On - wojskowy lekarz na misji pokojowej w Libanie, ona - 65-latka z powiatu zamojskiego. Zauroczona "znajomym" kobieta za przylot wybranka do Polski wpłaciła na konto „Departamentu Wakacji NATO” blisko 75 tys. złotych. Ale nie doczekała się spotkania i w końcu podejrzewając, że może być ofiarą oszustwa, powiadomiła policję w Zamościu.
  • Źródło: KMP Zamość
65-latka wciąż czeka na wakacje z amerykańskim wojskowym, któremu dała kasę
Łatwowierność 65-latki z powiatu zamojskiego wykorzystał oszust podający się za amerykańskiego żołnierza będącego na misji pokojowej w Nato.

Autor: Pixabay.com

Ta historia rozpoczęła się od przypadkowej znajomości. W połowie ubiegłego roku 65-latka otrzymała zaproszenie do grona znajomych na jednym z portali społecznościowych. Przyjęła je. "Znajomy" przedstawił się jako amerykański żołnierz.  Miał przebywać na misji pokojowej w Libanie. Po kilku miesiącach rozmów "znajomi" postanowili się spotkać.  I właśnie wtedy pojawił się problem. 

- Przyjazd wojskowego lekarza do Polski wiązał się z koniecznością pozytywnego rozpatrzenia wniosku urlopowego. Okazało się, że miała go złożyć do „Departamentu Wakacji NATO” sama 65-latka, uiszczając jednocześnie jednorazową opłatę w wysokości 13 tysięcy złotych - informuje starsza aspirant Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. 

To powinno było dać do myślenia kobiecie. Niestety jednak, nie nabrała podejrzeń. Mało tego, przelała na wskazane jej konto żądaną kwotę. Wówczas otrzymała odpowiedź, że żołnierzowi przyznany został urlop i kwota 200 tysięcy złotych do wykorzystania podczas pobytu w Polsce. Wiązało się to z kolejnymi wydatkami związanymi z organizacją jego podróży.

Kobieta prowadziła też oficjalną korespondencję z rzekomym dowództwem sił NATO w Libanie. Postępowała więc zgodnie z instrukcjami i dokonywała kolejnych przelewów. Jej podejrzeń nie wzbudziła informacja o tym, że jej wybranek nie pojawi się w Polsce w uzgodnionym terminie z powodu ostrzelania jego bazy i odniesionych obrażeń. Nadal wierzyła, że w końcu się z nim spotka i ponosiła dalsze koszty. Później okazało się, że lekarz w drodze „utknął” w ośrodku izolacyjnym w Czechach z powodu braku środków na przeprowadzenie płatnych testów na Covid.

To pasmo niepowodzeń w końcu sprawiło, że w głowie 65-latki zapaliła się czerwona lampka. Ale jeszcze w maju przelała rzekomemu przyjacielowi 3 tysiące złotych. 

- Łącznie na przestrzeni ostatnich miesięcy wykonała 8 przelewów na łączną sumę blisko 75 tysięcy złotych. Do spotkania z „żołnierzem” nie doszło. Niestety mimo swoich podejrzeń, że mogła paść ofiarą oszustwa, kobieta nadal czeka na to spotkanie. Ostrzegamy przed tego typu sytuacjami - dodaje policjantka.

- Zawierając nowe znajomości, szczególnie za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów, należy być bardzo ostrożnym. Podejrzenia powinny wzbudzić zwłaszcza prośby o pomoc finansową. Pamiętajmy, że dla przestępczego procederu oszuści przedstawiają zmyślone historie aby zdobyć zaufanie swojej ofiary. Ich celem jest zmanipulowanie jej w taki sposób aby dobrowolnie przekazywała pieniądze na cele związane np. z przyjazdem znajomego do naszego kraju, czy jego kosztownym leczeniem. Tylko ostrożność, czujność i dystans do otrzymywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustów - poucza.

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama