Pierwsze minuty meczu to optyczna przewaga Podlasia, które częściej było pod bramką rywali z Krasnegostawu. Nic to jednak nie dało, bo gospodarze wyprowadzili skuteczną kontrę w siódmej minucie spotkania, którą wykorzystał Miłosz Ciechan, popisując się strzałem na 1:0, skierowanym w prawy, dolny róg bramki Rafała Misztala.
W 20 minucie uderzenie z 25 metrów oddał na bramkę Podlasia Dawid Sołdecki, ale ten został zablokowany przez defensywę Podlasia. Goście z Białej Podlaskiej szukali gorączkowo strzałów na bramkę Janiaka, ale te były zbyt lekkie, żeby zaskoczyć bramkarza. Podopieczni Artura Renkowskiego próbowali również wrzutek ze skrzydła, ale wciąż brakowało kropki nad i.
W 27 minucie meczu przyjezdni domagali się jeszcze rzutu karnego po przewróceniu jednego ze swoich zawodników w "szestnastce", ale sędzia nakazał dalszą grę. Pięć minut później, Podlasie Biała Podlaska wreszcie zdobyło upragnionego gola na 1:1. Kontratak został zakończony strzałem z pięciu metrów Damiana Lepiarza, który w tej rundzie wciąż śrubuje swój strzelecki licznik. Kilka minut później Start mógł jeszcze odzyskać prowadzenie, ale Misztal był na posterunku.
Na przerwę zawodnicy obu drużyn zeszli z wynikiem 1:1, a Podlasie musiało liczyć się z dalszą grą w dziesiątkę po czerwonej kartce kapitana zespołu Mateusza Podstolaka. Dlatego w drugiej połowie Artur Renkowski postanowił dokonać zmian, aby osiagnąć korzystny wynik. Na tablicy świetlnej mijały jednak kolejne minuty, a przyjezdni wciąż nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Janiaka.
W 59 minucie Macieja Kurowskiego zmienił Jarosław Kosieradzki, bo gospodarze z Krasnegostawu bronili wyniku i należało rzucić wszystkie siły do ataku. Gra zaostrzyła się, a kontry Startu skutecznie wybijały z równowagi drużynę z Białej Podlaskiej. W 70 minucie Jan Kozłowski otrzymał żółta kartkę za przerwanie groźnie zapowiadającej się akcji drużyny Marka Kwietnia.
W 81 minucie Podlasie otrzymało cios w postaci trafienia Dominika Skiby, który będąc ustawionym na siódmym metrze od bramki Misztala, skrzętnie wykorzystał wrzutkę z lewego skrzydła i było 2:1 dla Startu Krasnystaw! Gospodarze uskrzydleni korzystnym wynikiem zagrali już do końca na utrzymanie rezultatu. W ostatnich minutach prowadzenie mógł jeszcze podwyższyć Skiba, a za chwilę mogło być wyrównanie Podlasia! Sędzia zakończył mecz wygraną gospodarzy z Krasnegostawu!
Spotkanie wygrał Start Krasnystaw, który awansował do wojewódzkiego finału Pucharu Polski! W drugiej parze Gryf Gmina Zamość przegrał ze Świdniczanką Świdnik 0:6!
- Jestem bardzo zadowolony, ten wynik smakuje fantastycznie. Dużo walki i niewykorzystanych szans po naszej stronie w tym półfinale. W efekcie czekaliśmy na tę jedną sytuację, ale bramka Dominika Skiby nadeszła w odpowiednim momencie i dała nam sukces - mówi Marek Kwiecień, trener Startu Krasnystaw.
- Czerwona kartka paradoksalnie nie zmieniła nic w przebiegu tego spotkania. Mieliśmy okazje na 2:1 ale ich nie wykorzystaliśmy. Przeciwnik był zdyscyplinowany i wygrał. Od swojej drużyny wymagam więcej, a dzisiaj się skompromitowaliśmy. Brakuje nam trochę regularności. Myśląc już o przyszłym sezonie, kadra Podlasia musi się wzmocnić - mówi Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska.
Start Krasnystaw - Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:1)
Bramki: Ciechan 7, Skiba 81 - Lepiarz 32,
Start: Janiak - Kożuchowski, Pachuta, Czarniecki, Chariasz, Lando, Ciechan, Saj, Skiba, Sołdecki, Florek.
Podlasie: Misztal - Chyła (46 Kot), Pigiel, Kozłowski, Salak (46 Nojszewski), Bahonko, Niewiarowski (90 Balicki), Kurowski (Kosieradzki), Arak, Podstolak, Lepiarz.
Żółte kartki: Aliba Lando 3, Podstolak 16, Sołdecki 19, Podstolak 25 (dwie, w konsekwencji czerwona), Ciechan 47.
Napisz komentarz
Komentarze