Generalny Inspektorat Transportu Drogowego, a ściślej – jego jednostka Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (Canard) – nadzoruje pracę 520 fotoradarów. Kolejne są już montowane. W tym roku zostanie zainstalowanych 147 nowych plus przybędzie 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości.
To – przypomnijmy – bramki umieszczone na początku i końcu odcinka drogi. Te właśnie bramki śledzą pojazd i wyliczają prędkość, z jaką się poruszał na danym odcinku.
Król fotoradarów
Przez pierwsze 5 miesięcy tego roku fotoradary OPP zarejestrowały 301 tys. wykroczeń drogowych. To o prawie 30 procent mniej niż w tym samym okresie 2022. Można się domyślać, że jest to efekt zaostrzonych przepisów drogowych i surowszego taryfikatora mandatów.
– Najbardziej zapracowanym fotoradarem w Polsce, od stycznia do końca maja tego roku, było urządzenie zlokalizowane przy ulicy Ostrobramskiej w Warszawie, które zarejestrowało ponad 4800 przekroczeń prędkości – powiedziała serwisowi dziennik.pl Monika Niżniak, rzeczniczka GITD.
Ale to nie w Warszawie namierzono króla piratów drogowych, Stało się to na Lubelszczyźnie w miejscowości Łopiennik Górny. Urządzenie w terenie zabudowanym zarejestrowało kierowcę, który jechał z prędkością 147 km/h, o 97 km/h za dużo.
Z kolei urządzenie w miejscowości Wojszyce (woj. łódzkie) w terenie zabudowanym „złapało” kierowcę jadącego 143 km/h.
„Przy czym okazuje się, że spada skala przekroczeń prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Od początku roku do końca maja urządzenia systemu fotoradarowego CANARD ujawniły ok. 1060 takich przypadków, to o ponad 30 proc. mniej niż rok temu” – czytamy.
Odcinkowy pomiar też łapie
Przyjrzyjmy się danym z Odcinkowych Pomiarach Prędkości. W tym przypadku najwięcej naruszeń przepisów zarejestrował system zamontowany w tunelu (S7) na zakopiance na odcinku Skomielna Biała – Naprawa. Było to ponad 8700 wykroczeń w obu kierunkach.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze