Rosną także wydatki na utrzymanie zwierząt. Dzieje się tak w sytuacji nadchodzącej katastrofy demograficznej, kiedy liczba Polaków zsuwa się po równi pochyłej. W ubiegłym roku urodziło się nas najmniej od II wojny światowej. To pokazuje skalę problemu, z jakim przyjdzie się niebawem zmagać Polakom.
Już ponad połowa Polaków ma psa lub kota
Jak wynika z badania Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia, cytowanego przez „Rzeczpospolitą”, w Polsce już jest więcej gospodarstw domowych z psem niż z dzieckiem. Psa lub kota ma ponad połowa Polaków. I ta liczba ciągle rośnie.
Właściciele domowych zwierząt coraz więcej wydają też na ich utrzymanie. Tylko za jedzenie dla psa ich właściciel płaci średnio 292 zł rocznie. A jeszcze więcej, bo 393 zł, na kota.
Do kosztów utrzymania zwierzęcia należy doliczyć również inne wydatki, choćby wizyty u weterynarza.
Dogadzamy, jak możemy
O ile jest to zła wiadomość dla Polski, o tyle cieszy sprzedawców karm i akcesoriów dla zwierząt. Kwitnie bowiem nie tylko handel stacjonarny, ale również w internecie.
– Jeśli tylko domowy budżet na to pozwala, staramy się wybierać dla zwierząt produkty najlepszej jakości. Ponadto stale rośnie liczba gospodarstw domowych, które sięgają po gotowe, profesjonalne produkty dla psów i kotów – powiedział „Rzeczpospolitej” Jakub Dubniak z Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Rodzi się coraz mniej dzieci
Tymczasem najnowsze dane GUS nie pozostawiają w kwestii polskiej demografii żadnych wątpliwości: w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. W 2022 roku na świat przyszło ich dramatycznie mało – 305 tys., o 27 tys. mniej niż w 2021 r., który był już – przynajmniej pod tym względem – fatalnym rokiem. To najmniej dzieci w powojennej historii Polski.
Jeżeli dzietność w najbliższych latach nie wzrośnie, to do 2050 roku Polska skurczy się o 4,5 mln osób. Najbardziej zmniejszy się liczba mieszkańców województw opolskiego i świętokrzyskiego, najmniej – mazowieckiego, pomorskiego i małopolskiego.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze