Skargę na działania dyrektor Jakuty złożyła nauczycielka języka angielskiego. Dlaczego zdecydowała sięgnąć się po takie środki? Stwierdziła, że szefowa placówki utrudnia jej awans zawodowy na stopień nauczyciela dyplomowanego. Skarga, zgodnie z przyjętymi procedurami, trafiła na biurko przewodniczącego rady Zdzisława Muszańskiego, a ten przekazał ją niezwłocznie do rozpatrzenia przewodniczącemu komisji Romanowi Michalskiemu (nota bene nauczycielowi zatrudnionemu w tej samej placówce). Opisywane zdarzenia miały jednak miejsce trzy lata temu...
- W tej sprawie wydaje się najistotniejsze to, że procedura awansowa nie została wpisana przez poprzednią dyrektor szkoły do Systemu Informacji Oświatowej. Fakt ten nie został również odnotowany w protokołach rady pedagogicznej. Mimo to nauczycielka zdecydowała się na złożenie sprawozdania z realizacji działań związanych z procedurą awansową – wyjaśnia wójt gminy Wierzbica Bożena Deniszczuk.
I dodaje, że w konsekwencji dyrektor Jakuta oceniła przedłożone sprawozdanie negatywnie. Odpowiedzią na tę decyzję było z kolei odwołanie, jakie nauczycielka złożyła do kuratorium oświaty w Chełmie. Kuratorium natomiast ocenę tę potwierdziło i utrzymało w mocy.
- Nauczycielka odeszła ze szkoły na własną prośbę. Sądzę, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i procedurami. Zastanawia mnie również, dlaczego sprawa skargi procedowana była przez radę gminy, właściwie komisję skarg, aż trzy lata – komentuje sprawę skargi wójt Deniszczuk.
Ostatecznie za uznaniem skargi jako bezzasadnej opowiedziało się ośmiu radnych. Sześciu było przeciw, a jeden radny był tego dnia nieobecny.
W całej sprawie niektórych zastanawia jeszcze jedna kwestia. Tuż po głosowaniu nad uchwałą, transmisja z obrad rady gminy została nagle przerwana. Nie wznowiono jej, a całe nagranie sesji, jaka miała miejsce 28 lipca, nie pojawiło się na portalu e-sesja do tej pory.
Wójt Deniszczuk wyjaśnia, że nagranie nie pojawiło się na portalu, ponieważ musiało zostać poddane obróbce.
- Zawsze na początku danej sesji przewodniczący rady przypomina, aby radni, czy też osoby uczestniczące w obradach, nie wypowiadały nazwisk prywatnych osób. Tak było i tym razem, ale te nazwiska osób niepublicznych padły. Wobec tego została podjęta decyzja o poddaniu tego nagrania odpowiedniej obróbce. Nie zaręczam, ale sądzę, że pojawi się na portalu w przyszłym tygodniu (po 7 sierpnia – przyp. red.) - mówi Deniszczuk.
Napisz komentarz
Komentarze