Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Gm. Wierzbica. Skarga na dyrektor. Co sądzą radni, a co władze gminy?

Podczas ostatniej sesji rady gminy radni zajęli się sprawą skargi na działalność dyrektor Szkoły Podstawowej w Wierzbicy Marzanny Jakuty. Ostatecznie uznano ją za bezzasadną, ale wynik głosowania nie był jednoznaczny...
Gm. Wierzbica. Skarga na dyrektor. Co sądzą radni, a co władze gminy?

Źródło: Szkoła Podstawowa w Wierzbicy / STCH

Skargę na działania dyrektor Jakuty złożyła nauczycielka języka angielskiego. Dlaczego zdecydowała sięgnąć się po takie środki? Stwierdziła, że szefowa placówki utrudnia jej awans zawodowy na stopień nauczyciela dyplomowanego. Skarga, zgodnie z przyjętymi procedurami, trafiła na biurko przewodniczącego rady Zdzisława Muszańskiego, a ten przekazał ją niezwłocznie do rozpatrzenia przewodniczącemu komisji Romanowi Michalskiemu (nota bene nauczycielowi zatrudnionemu w tej samej placówce). Opisywane zdarzenia miały jednak miejsce trzy lata temu...

- W tej sprawie wydaje się najistotniejsze to, że procedura awansowa nie została wpisana przez poprzednią dyrektor szkoły do Systemu Informacji Oświatowej. Fakt ten nie został również odnotowany w protokołach rady pedagogicznej. Mimo to nauczycielka zdecydowała się na złożenie sprawozdania z realizacji działań związanych z procedurą awansową – wyjaśnia wójt gminy Wierzbica Bożena Deniszczuk.

I dodaje, że w konsekwencji dyrektor Jakuta oceniła przedłożone sprawozdanie negatywnie. Odpowiedzią na tę decyzję było z kolei odwołanie, jakie nauczycielka złożyła do kuratorium oświaty w Chełmie. Kuratorium natomiast ocenę tę potwierdziło i utrzymało w mocy. 

- Nauczycielka odeszła ze szkoły na własną prośbę. Sądzę, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i procedurami. Zastanawia mnie również, dlaczego sprawa skargi procedowana była przez radę gminy, właściwie komisję skarg, aż trzy lata – komentuje sprawę skargi wójt Deniszczuk.

Ostatecznie za uznaniem skargi jako bezzasadnej opowiedziało się ośmiu radnych. Sześciu było przeciw, a jeden radny był tego dnia nieobecny. 

W całej sprawie niektórych zastanawia jeszcze jedna kwestia. Tuż po głosowaniu nad uchwałą, transmisja z obrad rady gminy została nagle przerwana. Nie wznowiono jej, a całe nagranie sesji, jaka miała miejsce 28 lipca, nie pojawiło się na portalu e-sesja do tej pory. 

Wójt Deniszczuk wyjaśnia, że nagranie nie pojawiło się na portalu, ponieważ musiało zostać poddane obróbce. 

- Zawsze na początku danej sesji przewodniczący rady przypomina, aby radni, czy też osoby uczestniczące w obradach, nie wypowiadały nazwisk prywatnych osób. Tak było i tym razem, ale te nazwiska osób niepublicznych padły. Wobec tego została podjęta decyzja o poddaniu tego nagrania odpowiedniej obróbce. Nie zaręczam, ale sądzę, że pojawi się na portalu w przyszłym tygodniu (po 7 sierpnia – przyp. red.) - mówi Deniszczuk. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama