Józefa Dynysiuk, to bardzo energiczna kobieta, która uwielbia towarzystwo i rozmowy z rodziną i przyjaciółmi, choć kiedy trzeba, potrafi też zdyscyplinować niesforną młodzież pod blokiem. Codziennie rano przygotowuje sobie śniadanie i wybiera się na godzinny spacer. Sama zainteresowana mówi o tym, że nawet lekarze dziwią się i pytają - Jak pani codziennie schodzi z trzeciego piętra? - Normalnie, nogami! - żartobliwie odpowiada. To właśnie dzięki spacerom i poczuciu humoru jest rozpoznawana i bardzo lubiana przez sąsiadów z okolicznych bloków.
- Zdarza się, że jak wyjeżdżam do dzieci czy do szpitala, to po powrocie sąsiedzi pytają gdzie byłam i mówią, że się martwili - opowiada jubilatka.
100-latka jest otoczona opieką i miłością przez niemałą rodzinę. Pani Józefa ma 8 dzieci, 12 wnuków, 14 prawnuków i 4-miesięczną praprawnuczkę. Głowa rodu doskonale pamięta o każdej rocznicy ślubu, urodzin, imieninach i wszelkich innych rodzinnych uroczystościach.
- W domu w Rożdżałowie, z którego pochodzę było nas 6 sióstr. Nie mogłyśmy wszystkie zostać w gospodarstwie, a mój mąż miał już tutaj pracę, więc przyjechaliśmy do Chełma dokładnie 31 października 1951 roku. Zaczęłam tutaj pracować i osiedliłam się, tak już zostało do dziś, czyli 72 lata - mówi pani Józefa.
100-latka opowiada, że zawsze dążyła do spełniania swoich marzeń, nie ważne czy były one mniej lub bardziej przyziemne. Potrafiła i nadal potrafi cieszyć się z tego, co ma. Zaznacza jednak że jej największą radością jest rodzina.
- Doceniam, że mam rodzinę, na która nie mogę narzekać. Modlę się, aby w mojej rodzinie była zawsze miłość, zgoda i zrozumienie, bo to jest najważniejsze - dodaje.
Jubilatka była wzruszona wizytą rodziny, przyjaciół i sąsiadów, którzy licznie przybyli na jej 100 urodziny. Pojawili się też goście - posłanka Anna Dąbrowska-Banaszek, przedstawiciele Urzędu Miasta, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Dziękowałam wczoraj i dziękuję dzisiaj, za odwiedziny, za zainteresowanie wszystkim gościom. Było pięknie, tak ja to oceniam. Cieszę się, że jestem szanowana - podsumowuje pani Józefa.
Zapytana o sposób na długowieczność, 100-latka odpowiada, że najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Czego więc życzyć szanownej jubilatce? Pani Józefo 200 lat w tak wspaniałej formie i zdrowiu!
Napisz komentarz
Komentarze