Będzie bardziej przytulnie i...kolorowo. Na białych, „smutnych” ścianach pojawią się ciekawe kompozycje, przedstawiające inspirujący świat lokalnej przyrody. Mali miłośnicy fauny i flory zyskają możliwość nauki poprzez sztukę i piękno. Do tej pory wycieczki do muzeum kojarzyły się głównie z przykurzonymi, wypchanymi zwierzętami. Teraz ma się to zmienić.
-Środki, które pozwolą nam na przygotowanie zupełnie nowej oferty edukacyjnej, pozyskaliśmy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Chcielibyśmy, aby nasz ośrodek był bliższy naszym gościom, bardziej przyjazny, a przy tym merytorycznie ciekawszy – mówi odpowiedzialna za projekt Benita Marciniak.
Na wizerunkową zmianę udało się pozyskać 140 tys. zł. Nowa aranżacja ścian to jednak nie wszystko, czym chcą przyciągnąć młodych i starszych przyrodników opiekunowie muzeum. W planach mają również utworzenie ścieżki sensorycznej.
- Zauważyliśmy, że w naszym regionie brakuje takiej dobrze zorganizowanej i bliskiej, zwłaszcza młodemu odbiorcy, sali edukacyjnej. I nie mam tutaj na myśli samego Chełma, ponieważ tutaj ta oferta jest dosyć bogata. Teraz mamy nadzieję, że to się zmieni, a z sali będą mogły korzystać chociażby dzieci uczęszczające do szkoły w Brzeźnie. Na terenie ośrodka chcielibyśmy zorganizować również ścieżkę sensoryczną – mówi Marciniak.
Tymczasem goście ośrodka mogą korzystać z różnych pojemników, które wypełnione są piachem, igliwiem, drobnymi gałązkami, elementami runa czy innymi „darami lasu”. Jeśli ścieżka powstanie, będą mogli doświadczać tych wszystkich elementów niemal równocześnie.
- Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać na ten cel dodatkowe środki i będziemy w stanie z naszą nową ofertą otworzyć ośrodek już w październiku – precyzuje Benita Marciniak.
Malowidła nawiązują do najcenniejszego gatunku naszego regionu, jakim jest wodniczka. Jest to ptak nierozerwalnie związany z torfowiskami. Marciniak nie ma wątpliwości co do tego, że warto na jego temat mówić jak najwięcej i przybliżać do uczniom.
- Wodniczka przyciąga w parku biebrzańskim czy poleskim, a niewiele osób wie, że jest ona charakterystyczna również dla naszego regionu, dla naszych torfowisk. Mam więc nadzieję, że będziemy i bawić, i edukować i przyciągniemy większe grono zwiedzających – podsumowuje pracowniczka Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze