Trybunał Konstytucyjny – przypomnijmy – kwestią aborcji zajął się pod koniec 2020 roku. Wtedy też na ulice wyszły tłumy, żeby sprzeciwić się stanowisku sędziów, którzy zlikwidowali panujący od lat tzw. kompromis aborcyjny.
Zgodnie z wyrokiem TK w Polsce zakazano wykonywania aborcji w sytuacji, kiedy dziecko obarczone jest nieodwracalnym upośledzeniem lub ciężką chorobą. Jedyne dopuszczalne przypadki wykonania zabiegu to ciąża z gwałtu lub zagrażająca życiu lub zdrowiu matki.
Nagły spadek
Jak to wpłynęło na liczbę legalnych aborcji w Polsce? Bardzo mocno, bo o ile w 2020 roku wykonano w całym kraju 1076 zabiegów przerwania ciąży, o tyle w 2021 r. było ich już tylko 107. W 2022 roku – jak podało w swoim zestawieniu Ministerstwo Zdrowia – było 161 legalnych aborcji.
Z tych samych danych wynika, że w 9 województwach nie wykonano ani jednego takiego zabiegu. W innych wyglądało to tak:
- Dolnośląskie – 82,
- Małopolskie – 21,
- Mazowieckie – 20,
- Zachodniopomorskie – 15,
- Pomorskie – 14,
- Wielkopolskie – 7,
- Łódzkie – 2.
A ile ciąż usuwa się naprawdę?
To oficjalne dane, ale nie oznaczają one, że w Polsce nie usuwa się ciąży poza systemem publicznym. Powszechnie wiadomo, że istnieje tzw. podziemie aborcyjne.
Działają między innymi organizacje wspomagające i pomagające kobietom w takich sprawach. Jesienią 2022 roku organizacja Aborcja bez Granic podała, że pomogła 44 tys. Polek. A to tylko dane jednej instytucji. Wiele kobiet działa też na własną rękę, usuwając ciąże za granicą.
Ile zatem było ich w rzeczywistości – tego nikt jeszcze nie policzył.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze