Chełmska klasa A
W tej lidze przez osiem kolejek stawce przewodziła Eko Różanka, nie przegrywając żadnego meczu. Zmiany w górze tabeli zaczęły się, kiedy zespół prowadzony przez Kamila Karwatiuka uległ u siebie ówczesnemu wtedy wiceliderowi Astrze Leśniowice 0:2. W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej Eko Różanka poniosła jeszcze jedną porażkę u siebie, przegrywając 0:3 z Vitrumem Wola Uhruska.
- Zaczęliśmy sezon świetnie, ale w ostatnich trzech meczach pewne aspekty nie zagrały i ostatecznie kończymy rundę na czwartym miejscu - mówi trener Eko Różanki, Kamil Karwatiuk. - Najbardziej boli remis z Hutnikiem Ruda-Huta, bo gdybyśmy tam wygrali, to z pewnością tabela wyglądałaby inaczej. Musimy razem z zarządem i zawodnikami przeanalizować, jakie błędy należy wyeliminować. Jesteśmy niezadowoleni z końcówki, więc trzeba wyciągać wnioski i wiosną powalczyć o awans do klasy okręgowej.
Vitrum Wola Uhruska wskoczyło na miejsce lidera na dwie kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej. Kluczowe punkty zespół zapewnił sobie, pokonując kolejno Znicza Siennica Różana, Hutnika Dubeczno i właśnie Eko Różankę.
- Jestem zadowolony, że przewodzimy stawce, chociaż na pewno szkoda straconych punktów w spotkaniu z Astrą Leśniowice - mówi Łukasz Drzewicki, trener Vitrumu Wola Uhruska. - Tego meczu mi żal, ale mimo wszystko z optymizmem patrzę w przyszłość. Moi zawodnicy pokazali mnóstwo zaangażowania, więc pozostaje kontynuować pasmo zwycięstw i awansować.
Wspomniana Astra Leśniowice zamyka jesień na drugim miejscu, co przypieczętowała pokonaniem Agrosu Suchawa aż 11:0 na wyjeździe. Trener pierwszej z tych drużyn, Artur Dąbrowski, nie ukrywa zadowolenia z przebiegu pierwszej części sezonu, które podziela również zarząd, zawodnicy i kibice.
- Nigdy nie było tak silnej A klasy, ponieważ cztery drużyny przewodzące tabeli prezentują bardzo wysoki poziom. Na obecną chwilę nie da się powiedzieć, kto uzyska awans do klasy okręgowej po zakończeniu sezonu. Pewne jest to, że takie zakończenie rundy jesiennej, jeszcze przed jej rozpoczęciem, bralibyśmy w ciemno. Jeżeli jednak chcemy grać jeszcze lepiej, to mamy sporo do poprawy, przede wszystkim w sferze mentalnej. Aktualnie mamy zakontraktowanych sześć sparingów, a przygotowania zaczynamy pod koniec stycznia na własnych obiektach - dodaje Artur Dąbrowski.
Na trzecim miejscu na półmetku sezonu znalazły się rezerwy Chełmianki. W ostatnim spotkaniu jesieni drużyna szkolona przez Andrzeja Krawca 10:0 pokonała u siebie Hutnika Ruda-Huta.
- Rundę oceniam pozytywnie, mimo że nie jesteśmy liderem, ale mamy do niego tylko dwa punkty straty. Cel, jaki sobie założyliśmy, czyli jak najmniej straconych punktów, udało się nam zrealizować. Kolejnym ważnym elementem jest rozwijanie młodych zawodników, co również należy ocenić na plus. W ważnym meczu z Astrą potrzebowaliśmy mieć solidnych zawodników, żeby nie stracić całkowicie kontaktu z czołówką, bo część z krótszym stażem mogła nie udźwignąć odpowiedzialności w tym spotkaniu - tłumaczy szkoleniowiec rezerw Chełmianki. - Co do celów na wiosnę, to chcemy owocnie wykorzystać okres przygotowawczy i pozyskać kilku nowych zawodników.
Przed zimową przerwą A-klasową tabelę zamyka zespół Hutnika Dubeczno. W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej drużyna trenowana przez Grzegorza Nowickiego pokonała u siebie Start Pawłów 9:1.
- Myślę, że tym spotkaniem udowodniliśmy, że - mimo ostatniego miejsca - wiosną nie będzie tak łatwo nas ograć, a my będziemy za wszelką cenę walczyć o utrzymanie się w A klasie - mówi trener Hutnika Dubeczno. - Chociaż na pewno nie będzie łatwo z powodów kadrowych, jednak tanio skóry nie sprzedamy. Jesteśmy ambitni, czego dowodem jest mecz z Vitrumem Wolą Uhruską, który przegraliśmy tylko 1:2, a spotkanie było wyrównane mimo braku pełnego składu. Zabrakło niekiedy trochę szczęścia, ale też doświadczenia, ponieważ nasz zespół jest odmłodzony, ale przed nami okres przygotowawczy, po którym mamy nadzieję sprawić niespodziankę wiosną.
Chełmska klasa B
W klasie B, debiutującej w rozgrywkach chełmskiego oddziału Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, pojawili się spadkowicze z klasy A, czyli Sawena Sawin, Vojsławia Wojsławice i Sinko Energy Bezek, jak również reaktywowany Tatran Kraśniczyn. Pozostałe składy to drugie drużyny i rezerwy zespołów grających zarówno w lidze oczko wyżej, jak i chełmskiej okręgówce. Do piątej kolejki liderem pozostawała tutaj Sawena Sawin, odnosząc pasmo zwycięstw. Jednak finalnie zespół prowadzony przez Piotra Sołoduchę na półmetku sezonu 2023/2024 znajduje się na czwartej lokacie. W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej Sawena Sawin 7:1 pokonała drugi zespół Unii Białopole.
- Pomimo tego, że nie udało nam się zająć czołowej lokaty, uważam, że nasza drużyna nie jest bez szans na awans. Udało nam się stworzyć zespół, który potrafi grać w piłkę, a w większości spotkań przeważaliśmy, budowaliśmy akcje i stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji - podsumowuje Piotr Sołoducha. - Nawet w przegranych meczach nie odstawaliśmy mocno od przeciwnika, zabrakło trochę szczęścia i skuteczności. Widać też w nich było mniejsze doświadczenie na tle części zawodników z innych zespołów, grających odważniej i ostrzej. Jest nad czym pracować przed rundą wiosenną, a optymizmem napawa szeroka kadra, bo w pierwszej części sezonu miałem do dyspozycji 27 osób. Uważam, że potencjał naszej drużyny powoli wychodzi na światło dzienne, mamy jeszcze sporo do udowodnienia i powalczymy o awans.
Liderem chełmskiej B klasy na koniec jesieni jest Ruch II Izbica, który w ostatnim meczu zremisował 2:2 z Tatranem Kraśniczyn, a ten z kolei plasuje się na piątej lokacie. Drugie miejsce należy do Sinko Energy Bezek, które zdobyło na półmetku trzy punkty po wygranej 3:1 z Vojsławią Wojsławice, natomiast B-klasowe podium zamyka Frassati II Fajsławice, które walkowerem wygrało z rezerwami Hutnika Ruda-Huta.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze