W ostatnim czasie Janusz Korczyński przebywał w szpitalach w Zamościu i Krasnymstawie, gdzie leczył powikłania związane z cukrzycą. Kilkanaście dni temu w trakcie pobytu w domu przewrócił się i złamał kość biodrową. Wówczas znów trafił do krasnostawskiego szpitala, gdzie czekał na zabieg ortopedyczny.
Niespodziewanie w środę, 21 lutego, stan zdrowia wójta pogorszył się do tego stopnia, że został przeniesiony na oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Janusz Korczyński zmarł tego samego dnia przed północą. Aby ustalić przyczynę zgonu, szpital zlecił sekcję zwłok, do której obligowały dyrekcję sztywne procedury medyczne.
Pogrzeb Janusza Korczyńskiego odbył się w minioną sobotę. W kościele pw. Matki Bożej Pocieszenia w Krasnymstawie żegnały go setki mieszkańców gminy i powiatu, politycy i samorządowcy różnego szczebla oraz przedstawiciele różnych instytucji. Trumna z ciałem spoczęła na krasnostawskim cmentarzu parafialnym.
- Janusz na długo i trwale zapadnie w mojej pamięci oraz mieszkańców gminy, miasta i powiatu. Najpierw jako naczelnik gminy, a potem wójt wspaniale zapisał się na kartach naszej krasnostawskiej historii, jako osoba niezwykle sumienna, pracowita i niezależna. Dzięki niemu transformacja ustrojowa na terenie gminy przebiegała bardzo spokojnie. Dla wielu ludzi był niewątpliwie dużym autorytetem - mówi starosta Janusz Szpak.
Funkcję naczelnika gminy Krasnystaw objął w wieku 33 lat. Wcześniej przez okres 8 lat był nauczycielem w Technikum Rolniczo-Chmielarskim w Krasnymstawie. Wiele osób wspomina, że był wielkim pasjonatem historii, o której można z nim było rozmawiać godzinami.
- Świętej pamięci wójta poznałem w 2003 roku, gdy zostałem skierowany na staż w urzędzie gminy. Od samego początku był bardzo pomocny, czasami jak prawdziwy ojciec. Miał przyjazne usposobienie do pracowników, ale potrafił również stanowczo zwrócić uwagę. Myślę, że miał olbrzymi dar zjednywania sobie ludzi. Może dlatego cieszył się dużym zaufaniem i wygrywał wybory z dużym poparciem - opowiada Tomasz Barczuk, zastępca wójta gminy Krasnystaw.
Zgodnie z kodeksem wyborczym, w terminie 14 dni od dnia śmierci wójta musi być wydane postanowienie stwierdzające wygaśnięcie jego mandatu. W przypadku gminy Krasnystaw komisarz wyborczy w Chełmie ma na to czas do 7 marca. Barczuk informuje, że automatycznie straci wówczas stanowisko zastępcy. Nadal jednak będzie miał nawiązany stosunek pracy urzędzie gminy, który obowiązuje na czas nieokreślony.
Przyszłość Barczuka będzie zależała od osoby wyznaczonej przez premiera Mateusza Morawieckiego do pełnienia obowiązków wójta do końca obecnej kadencji i reprezentowania gminy na zewnątrz. Na chwilę obecną już bowiem wiadomo, że nie ma konieczności przeprowadzenia wyborów uzupełniających.
- Wynika to z nowelizacji kodeksu wyborczego. Zgodnie z obecnymi przepisami, wybory i referenda po 31 stycznia br., czyli wejściu w życie nowej ustawy, nie mogą być zarządzane aż do zakończenia bieżącej kadencji. Wyjątkami do przeprowadzenia głosowań są jedynie przesłanki, które wystąpiły przed tą datą. Byłyby one wówczas rozpatrywane na starych zasadach - wyjaśnia sekretarz gminy Edyta Gajowiak-Powroźnik.
Napisz komentarz
Komentarze