Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Obetną pensje samorządowcom

Wynagrodzenia zasadnicze wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, starostów i marszałków województw oraz ich zastępców już wkrótce mają zostać obniżone o 20 proc. Przyjęte przez Radę Ministrów rozporządzenie wejdzie w życie 1 lipca. Czy pociągnie to za sobą cięcia w wynagrodzeniach innych pracowników urzędów?
Obetną pensje samorządowcom

"Wykonywanie funkcji zarządzających w samorządach – tak jak w przypadku posłów i senatorów – oznacza pełnienie służby na rzecz społeczeństwa. Dlatego podlega ono społecznej ocenie i powinno spełniać standardy wymagane w życiu publicznym" – czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu. W podobny sposób niedawno argumentowano obniżki wynagrodzeń parlamentarzystów.

Kto nie zmieści się w widełkach?

W załącznikach do nowego rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych opublikowano kwoty minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego szefów jednostek samorządu. Są niższe o ok. 20 proc. niż dotychczas obowiązujące. W dokumencie uregulowano również górną granicę dodatku funkcyjnego. A ponieważ pozostałe składniki pensji m.in. wójtów i starostów uzależnione są od kwoty wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, obniżka może być znacząca.

Przykładowo, podstawowa pensja prezydenta Chełma będzie mogła wynosić od 3,8 tys. zł do 5 tys. zł. brutto przy dodatku funkcyjnym 2,1 tys. zł.

- Zanim zostałam prezydentem, byłam pracownikiem urzędu, potem radną, a kandydując na urząd prezydenta, przyświecała mi idea dokonania w naszym mieście wielu pozytywnych zmian, realizacji nowych pomysłów oraz szeregu inwestycji infrastrukturalnych, kulturalnych, sportowych i gospodarczych. To realizuję i to jest dla mnie najważniejsze - mówi prezydent Agata Fisz. - W tym mieście się urodziłam, wychowałam, tutaj mieszkam i zawsze będę mieszkać. Zmiana wysokości wynagrodzenia nie będzie miała znaczenia dla mojego zaangażowania w pracy, choć zastanawiać się można nad celem wprowadzenia tych zmian akurat teraz.

Obecnie pobory prezydent Agaty Fisz wynoszą 8 tys. 680 zł netto.

Nic się nie stało - mówią samorządowcy

Wójtowie i burmistrzowie w gminie do 15 tys. mieszkańców otrzymają pensję zasadniczą od 3,4 do 4,7 tys. zł. Ich dodatek może wynieść 1,9 tys. zł. W gminach większych, do 100 tys. mieszkańców, zasadnicze wynagrodzenie będzie wynosiło od 3,6 do 4,8 tys. zł, a dodatek maksymalnie 2,1 tys. zł.

 

Burmistrz Hanna Mazurkiewicz nie jest zmartwiona przesądzonymi już cięciami zarobków. Redukcja pensji ją ominie lub będzie minimalna. Obecnie pobiera wynagrodzenie zasadnicze 5,3 tys. zł, dodatek funkcyjny w wysokości 550 zł, dodatek specjalny w kwocie 1170 zł oraz dodatek za wieloletnią pracę 1060 zł. Łącznie przekłada się to na 8080 zł brutto miesięcznie. 

- Zawsze powtarzałam, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy, ale dla idei. Zresztą jedną z moich pierwszych decyzji po objęciu funkcji burmistrza była obniżka własnego wynagrodzenia o 25 proc. w porównaniu z pensją mojego poprzednika. Dlatego spokojnie podchodzę do całej sprawy - mówi Hanna Mazurkiewicz.

Ostatnią podwyżkę starosta Janusz Szpak otrzymał po wyborach w 2010 r. Od tamtego czasu jego pensja to 10 850 zł brutto miesięcznie, na co składa się wynagrodzenie zasadnicze - 5,5 tys. zł, dodatek funkcyjny - 2 tys. zł, dodatek specjalny - 2 250 zł, a także dodatek za wieloletnią pracę - 1 100 zł.

- Z chwilą uprawomocnienia się tej ustawy wystąpię z wnioskiem do rady powiatu w sprawie obniżki mojego wynagrodzenia o 20 proc. Nie zamierzam walczyć z wiatrakami - mówi otwarcie Janusz Szpak.

Najwyższą pensję wśród włodarzy krasnostawskich gmin pobiera wójt Izbicy Jerzy Lewczuk. Na jego dochód w wys. 10 940 zł brutto składa się wynagrodzenie zasadnicze - 5 350 zł, dodatek funkcyjny - 1 700 zł, dodatek specjalny - 2 820 zł, a także dodatek za wieloletnią pracę - 1 070 zł.

- Jako prokurator w IPN mogłem liczyć na większe zarobki. W chwili objęcia funkcji wójta utraciłem prawo odejścia w stan spoczynku, przez co straciłem 120 tys. zł odprawy. Zawsze jednak podkreślałem, że nie przyszedłem do samorządu dla pieniędzy. Chciałem bowiem spełnić się gospodarczo i społecznie - mówi wójt Lewczuk.

Marszałek województwa lubelskiego może mieć zasadnicze wynagrodzenie obniżone do kwoty od 4,2 tys. zł do 5,2 tys. zł. Wicemarszałkowie mają górną granicę wyznaczoną na poziomie 4,8 tys. zł. Nie można zapomnieć, że wynagrodzenie zasadnicze to jedynie część ich pensji. W przypadku wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka obniżenie wynagrodzenia zasadniczego o 20 proc. powoduje, że będzie zarabiał o ok. 2 tys. zł mniej.

- Nie chcę tego komentować, bo jakoś tego tematu specjalnie nie przeżywam. Zawsze na pierwszym miejscu stawiam sprawy mieszkańców, a nie indywidualne interesy. Dlatego, jeśli takie rozporządzenie ujrzało światło dzienne, rada powiatu będzie musiała dostosować moje wynagrodzenie do nowych przepisów – mówi Andrzej Romańczuk, starosta włodawski. - Nie ukrywam, że w regionie, w którym mieszkam i tak nie zarabiam najgorzej. Moje wynagrodzenie wynosi obecnie 11 320 zł brutto.

W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński. - Moje wynagrodzenie, porównując z innymi samorządami nawet w naszym regionie, nie jest najwyższe. Wielu wójtów zarabia więcej ode mnie. Mogę jedynie zapewnić, że obniżka wynagrodzenia nie wpłynie na moją pracę. Tak jak dotychczas, rzetelnie, sumiennie i z pełnym poświęceniem będę wykonywał swoje obowiązki, aby mieszkańcom naszego miasta żyło się jak najlepiej.

 

Równanie w dół w urzędzie

Obniżka dotknie również starostów. Przed zmianami Piotr Deniszczuk, starosta chełmski zarabiał 12 135 zł brutto. Po wejściu w życie rozporządzenia otrzyma 10 275 zł, a więc również ok. 2 tys. zł mniej.

- Obniżenie wynagrodzeń w samorządach to w moim pojęciu nietrafiony ruch. Jeżeli firmy budowlane mają deficyt pracowników i muszą płacić więcej, niż kwoty minimalne, to tym bardziej starostowie, burmistrzowie, którzy odpowiadają za wielomilionowe budżety, powinni być odpowiednio wynagradzani. Oczywiście każdy działa społecznie, ale też chce godnie zarabiać. W mojej opinii ministrowie, premierzy powinni nawet mieć zwiększone uposażenia, a nie obniżane. Oczywiście zmianę przyjmujemy z pokorą, nie mamy wyjścia – komentuje starosta.

Z formalnego punktu widzenia, by pensja starosty była zgodna z prawem, rada gminy będzie musiała przyjąć odpowiednią uchwałę. Teoretycznie będzie miała możliwość takiego uchwalenia niektórych składników wynagrodzenia, by zminimalizować efekt obniżenia pensji zasadniczej. Możliwe, że w wielu samorządach będzie to miało miejsce.

Mimo że formalnie nie będzie ustalonych niższych stawek płac dla urzędników pracujących na etacie, to ograniczać je będą pensje włodarzy. Dyrektorzy wydziałów nie mogą zarabiać więcej niż ich szef. Czeka więc ich nieuniknione równanie w dół, jeśli tylko wynagrodzenia okażą się zbyt wysokie.


Teraz czytane:

Kolejna Noc Muzeów za nami [FOTORELACJA]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama