To jedyne miejsce na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie można pograć w piłkę. Sęk w tym, że w sezonie ciągle jest coś nie tak. W lecie teren tygodniami czeka na wykoszenie, albo jest zaśmiecony, albo zalegają na nim psie kupy. Kompleks boisk nie jest ogrodzony, więc korzystać z niego można bez ograniczeń. I korzystają z tego, jak mówi nasza rozmówczyni, m.in. okoliczni właściciele psów.
- Pies może bez konsekwencji załatwić się na boisku, a jak zwraca się komuś uwagę, to zazwyczaj kończy się awanturą - mówi pani Monika. - Z grania w siatkówkę nici, bo w piachu ciągle natrafia się na odchody. Jeśli miasta nie stać na ogrodzenie terenu, to może udałoby się chociaż ustawić tabliczkę o zakazie wyprowadzania zwierząt. Przecież tutaj bawią się dzieci!
Problem zgłosiliśmy do urzędu miasta. - Oczywiście przyjrzymy się temu - zapewnia pełnomocnik prezydenta Roland Kurczewicz. - Pamiętajmy, że wszyscy mieszkańcy powinni dbać o wspólne dobro i nie przeszkadzać sobie w użytkowaniu obiektów miejskich.
Kurczewicz zadeklarował, że jeśli rzeczywiście będzie taka potrzeba to urząd ustawi tabliczki zakazujące wyprowadzania psów na terenie obiektu.
- Wszystko jednak zależy od mieszkańców, same tabliczki niczego nie zmienią - dodaje pełnomocnik prezydenta.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze