Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 20 października 2024 13:01
Reklama
Reklama

Gm. Żmudź. Wólczanki świętują dekadę działalności

Czy dziesięć lat to dużo, czy mało? Szczęśliwi podobno czasu nie liczą. Dzisiaj jednak nikt nie wyobraża już sobie kulturalnego krajobrazu gminy bez stowarzyszenia i koła gospodyń „Dziarskie Wólczanki”. One wciąż zachowują formę i próbują dać innym to, co najlepsze.
Gm. Żmudź. Wólczanki świętują dekadę działalności

Źródło: profil Facebook Dziarskie Wólczanki

Elżbieta Wagner, prezes zarządu stowarzyszenia ocenia, że dzisiaj podobnym organizacjom działa się z pewnością lepiej niż dziesięć lat temu. Wtedy o wszystko było trudniej. Teraz wystarczy sięgnąć do odpowiedniego źródła, sformułować dobry wniosek i pozyskać potrzebne środki. No i trzeba mieć jeszcze pełną pomysłów głowę.

- Dlaczego postanowiłyśmy założyć naszą grupę? Byłyśmy chyba prowadzone taką wewnętrzną potrzebą ofiarowania czegoś innym. Chciałyśmy ofiarować coś z siebie, coś wartościowego i ciekawego. Zwykle jednak, jeśli robi się coś dla innych, to robi się to przede wszystkim dla siebie – ocenia pani Elżbieta.

Każdy rok działalności „Dziarskich Wólczanek” odciskał na życiu gminy niezatarty ślad. Nikt już nie jest w stanie policzyć dokładnie, ile wydarzeń, warsztatów i zwykłego, otwartego serca ofiarowały przez te lata lokalnej społeczności. Szczęśliwi czasu nie liczą...

- Dzisiaj do stowarzyszenia należy osiem osób. Razem ze mną pracują w stowarzyszeniu i kole gospodyń Anna Raczkiewicz-Sławińska, Grażyna Raczkiewicz, Maria Kamińska, Agata Wereszczyńska, Alicja Brzezowska, Janina Mrazek i Monika Remska. Przed laty było nas więcej, część członkiń wykruszyła się, oczywiście z wielu różnych powodów. Teraz proponujemy być może nieco mniej form aktywności, ale zapał wciąż chyba mamy ten sam – uśmiecha się pani Elżbieta.

Stałą bazą ich działalności jest Wólka Leszczańska.

- Takim flagowym, bardzo znanym wydarzeniem jest oczywiście zlot motocyklowy. Bierzemy też stale udział w Jarmarku Działalności Kobiet na terenie naszej gminy czy gminnych obchodach tradycyjnego święta plonów. Ostatnio angażowałyśmy się też w projekt „Danie wspólnych chwil”, który prowadziła Fundacja Biedronki. Aktywizujemy więc lokalną społeczność, starszych i młodszych, na ile to możliwe – podkreśla Wagner.

Nie ulega wątpliwości, że podobne koła czy organizacje, aby działać, potrzebują odpowiedniego „klimatu”. Przede wszystkim środków, dzięki którym możliwe jest planowanie atrakcyjnych, przystępnych i różnorodnych form. Bez nich trudno jest myśleć o czymś atrakcyjnym dla odbiorcy.

- Sądzę, że pod tym względem, czyli dostępności różnego rodzaju grantów i dofinansowań, jest z pewnością dużo lepiej, niż wtedy, kiedy rozpoczynałyśmy naszą przygodę. Wiele się zmieniło, oczywiście na lepsze. Ktoś, kto chce działać w takim wiejskim środowisku, chyba ma taką możliwość. Trzeba tylko chcieć – zaznacza społeczniczka.

Dziarskie kobiety projektują już w myślach kolejne dziesięć, a może i więcej lat. Oby tylko nie zabrakło zapału. I zdrowie dopisało. Wtedy wszystko będzie możliwe.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaRadio Bon Ton Nowy telefon
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama