Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Krasnystaw: W Piątce zawrzało

Rodzice domagają się utworzenia dodatkowej klasy I w Publicznej Szkole Podstawowej nr 5 w Krasnymstawie, ale napotykają na opór. Władze miasta tłumaczą, że wiąże się to z kosztami, a część dzieci i tak zostanie przeniesiona do innej placówki. W protest rodziców włączyli się również mieszkańcy miasta. Boją się, że to początek końca placówki przy ul. Mostowej.
Krasnystaw: W Piątce zawrzało

Starania o utworzenie dodatkowej klasy I rozpoczęły się pod koniec kwietnia. Jak nam przekazali rodzice, rozmowy z burmistrz Krasnegostawu, przebiegły nie tak, jak tego oczekiwali. Nie kryli oburzenia zaistniałą sytuacją oraz odmową ich propozycji podziału nowo zapisanych uczniów na dwie klasy.

- Klasa może liczyć 25 osób, a zgłoszonych jest 29-cioro dzieci - mówiła nam pani Wioletta, jedna z protestujących matek. - Tych czworo, dla których nie ma miejsc, ma być przeniesione do innej miejskiej szkoły. Pani burmistrz tłumaczy, że miasto nie posiada funduszy na stworzenie drugiej klasy. Uczniów można by wtedy podzielić równomiernie. Czy przez zmniejszanie liczby dzieci, szkoła ma całkiem wygasnąć? Tyle się mówi o depopulacji, o zamykaniu zakładów pracy, o tym, że miasto traci prestiż... Czy to samo czeka naszą szkołę?

Zdesperowani rodzice postanowili działać. Wystosowali pismo do mieszkańców Krasnegostawu i zebrali pod nim ok. 500 podpisów. Podają w nich kolejne argumenty uzasadniające utworzenie dodatkowej klasy.

- Pani burmistrz (...) przyznała, że nie opłaca się jej wydawać 60 000 zł na utworzenie dodatkowego oddziału klasy I w naszej szkole i dzieci, które nie dostaną się, zostaną odesłane do Szkoły Podstawowej nr 1, gdyż tam są jeszcze wolne miejsca - czytamy w piśmie rodziców. - Zapytana, czy w takim razie, zamiast tworzyć tam kolejny oddział klasy I, nie mogłaby przenieść dzieci z tamtej szkoły do naszej, odpowiedziała, że nie może narzucać rodzicom, do której ze szkół mają chodzić ich dzieci. Wynika z tego, że jesteśmy gorszej kategorii, bo nam taką wolę się narzuca. (...) Pani burmistrz przy okazji wskazała, że nasza szkoła osiąga najgorsze wyniki w mieście, co nie jest zgodne z prawdą. Dzieci z naszej szkoły wygrywają większość olimpiad i konkursów, nie tylko szkolnych, ale także powiatowych czy wojewódzkich.

Rodzice przekazali nam, że o problemie z utworzeniem dodatkowej klasy rozmawiali również z radnymi. Jak mówią, wyrazili chęć pomocy w poszukiwaniu właściwego rozwiązania. Przewodniczący rady miasta przejął od rodziców stosowne pismo i kwestia dodatkowej klasy miała zostać poruszona podczas środowej sesji.

Na temat działań rodziców rozmawialiśmy z burmistrz Hanną Mazurkiewicz. Jak udało się dowiedzieć jeszcze w piątek, liczba dzieci, które trafią do I klasy w PSP nr 5 od przyszłego roku szkolnego zmniejszyła się. Zaakceptował to Lubelski Kurator Oświaty. Petycja rodziców została również przedstawiona podczas środowej sesji rady miasta i będzie omawiana podczas komisji oświaty.

- Przygotowaliśmy pismo w odpowiedzi na petycję rodziców, którą trafi do Publicznej Szkoły Podstawowej nr 5 - przekazała nam Hanna Mazurkiewicz. - Informujemy tam, że został już stworzony arkusz organizacji szkoły, zatwierdzony przez organ prowadzący oraz pozytywnie zaopiniowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Lubelskiego Kuratora Oświaty. Ze względu na liczbę osób, nie było podstaw do utworzenia dodatkowego oddziału pierwszej klasy. Ewentualne zmiany będą mogły nastąpić dopiero na początku roku szkolnego. Jeśli okaże się, że uczniów będzie więcej, zostaną podjęte stosowne decyzje dotyczące stworzenia nowej klasy.

Burmistrz przedstawiła nam również koszty stworzenia takiego oddziału, które przekraczają nawet 100 000 zł. Obejmują bowiem nie tylko zatrudnienie kolejnego nauczyciela, ale również zaangażowanie kolejnej osoby na stanowisku wicedyrektora.

Rodzice nie mają zamiaru składać broni i zapowiadają, że jeśli klasa nie powstanie, będą dalej walczyć o dobro swoich dzieci.

- Ludzie, którzy tworzyli tę szkołę i nadal ją tworzą, nie zgadzają się, żeby dochodziło do takich sytuacji. Mamy również ich wsparcie. Naszym celem jest nie tylko utworzenie dodatkowej klasy, ale przede wszystkim utrzymanie placówki.


Teraz czytane:

Pijana opiekowała się dzieckiem [CZYTAJ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama