Marek Lik, weteran zawodów na ekstremalnie długich dystansach i w równie ekstremalnych warunkach, wybrał się do Lublińca, aby pokonać ponad 42 km w XXI Maratonie Komandosa. Trasę poprowadzoną po piaszczystych i kamienistych ścieżkach, pokonał w 5 godz. 33 min 20 sek., mając na sobie pełne umundurowanie wojskowe oraz 10-kilogramowy plecak. Tym wynikiem zapewnił sobie 209. miejsce open oraz szóste w swojej kategorii wiekowej. Biegu ukończyło blisko 800 osób z całej Polski.
W tym samym czasie czołowy maratończyk Chełm Biega, należący do elity World Marathon Majors Andrzej Makaryczew, wybrał się do hiszpańskiej Valencii, aby zmierzyć się z 44. edycją tamtejszej rywalizacji na królewskim dystansie. Ponad 42 km pokonał w 3 godz. 39 min 7 sek. Tegoroczna odsłona 44th Valencia Marathon była wyjątkowa, ponieważ miała na celu oddanie hołdu ofiarom i poszkodowanym przez huragan i powodzie, które nawiedziły Hiszpanię. W biegu wzięło udział prawie 30 000 osób z całego świata.
Grupa innych reprezentantów Chełm Biega spotkała się natomiast w parku na Górce Chełmskiej, aby zakończyć listopad 255. edycją miejscowego parkrunu. Tym razem miał on również charakter charytatywny, ponieważ uczestnicy wykazali się wielkimi sercami i zebrali mnóstwo darów, które za pośrednictwem naszej redakcji trafią do podopiecznych domu dziecka w Tuligłowach.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze