Wyraziła nadzieję na to, że do sprawy powraca w swoich wystąpieniach po raz ostatni, ponieważ trudno w istocie wyjaśniać problem, który w opinii władz problemem nie jest.
- Organizowaliśmy, przy współudziale wszystkich państwa, pierwszą, gminną wigilię. Włączyli się radni, sołtysi, ale też wszystkie jednostki organizacyjne czy koła gospodyń wiejskich. Bardzo dziękuję za organizację tego wydarzenia. Połączyło wielu ludzi dobrej woli. Stwierdziliśmy też, że takie wydarzenia jednak są bardzo potrzebne – oceniła, przedstawiając swój raport z działalności pomiędzy sesjami, wójt.
Przy okazji, nie po raz pierwszy zresztą, przypomniała, że tego typu wydarzenia można było zaproponować mieszkańcom tylko dzięki otwartości wielu środowisk.
- Docierają do nas głosy, że organizacja imprez pochłania znaczne, budżetowe środki. To nieprawda. Chcę te doniesienia zdementować i mam nadzieję, że czynię to po raz ostatni. Ciągłe zaprzeczanie czemuś, co jest tak proste i oczywiste, staje się uciążliwe i po prostu nudne. Podkreślam więc raz jeszcze – na organizowane przez nas wydarzenia nie wydaliśmy z budżetu gminy ani złotówki – zaznaczyła, odnosząc się do różnych głosów, wójt Dąbrowska.
Włodarz gminy twierdzi, że sukces w tym zakresie udało się osiągnąć głównie dzięki zaangażowaniu wielu gminnych środowisk.
- Wszystkie środki zapewniali nam do tej pory sponsorzy – podkreśliła wójt Dąbrowska
W jej ocenie dzięki tego rodzaju wydarzeniom udaje się budować wspólnotę, której, jak stwierdziła w czasie obrad, do tej pory bardzo w gminie brakowało.
- Takie aktywności wymagają niewątpliwie dodatkowych nakładów pracy. Osobistego zaangażowania poza godzinami pracy. Ale warto – zaznaczyła, odpowiadając malkontentom, wójt.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze